Aleksander Bentkowski: Cimoszewicz wprowadził całą Polskę w błąd

PSL zwróciło się do premiera o rozważenie odwołania ministra Cimoszewicza i pani minister Huebner, ponieważ uznaliśmy, że to, co się stało jest przykładem braku właściwego zaangażowania i wręcz braku wykonania zaleceń rządu. Minister Cimoszewicz w oświadczeniu sejmowym wprowadził nie tylko posłów, ale i chyba całą Polskę w błąd. Że nie ma żadnych zagrożeń w traktacie akcesyjnym. I że polskie rolnictwo nie straci nic, a w każdym razie nie ma takiej groźby, aby miało cokolwiek stracić - powiedział Aleksander Bentkowski, gość Salonu Politycznego Trójki.

05.02.2004 | aktual.: 05.02.2004 10:42

Kamil Durczok: Liga Polskich Rodzin chce powołania komisji mającej wyjaśnić dlaczego wysłano polskich żołnierzy do Iraku, skoro nie znaleziono w tym kraju broni masowego rażenia. Czy PSL poprze ten wniosek?

Aleksander Bentkowski: To tylko na razie moje zdanie. Ja uważam, że nie. Że to nie ma większego sensu. Z uwagi na to, że kiedy wysyłaliśmy wojska sytuacja była taka, że decyzja w naszym przypadku była słuszna. Tym bardziej, że ja bym nie przywiązywał aż takiej wielkiej wagi do tego, czy w Iraku była broń masowego, czy nie. Bezsporne jest, że Saddam Husajn był masowym mordercą, że...

Kamil Durczok: Więc państwo nie poparli by takiego wniosku, nawet, jeżeli Liga Polskich Rodzin w rewanżu poparła by wniosek PSL o odwołanie ministra Cimoszewicza i pani minister Huebner ?

Aleksander Bentkowski: Nie. Żadnego takiego handlu nie będzie. Myśmy zwrócili się do premiera o rozważenie takiej możliwości ponieważ uznaliśmy, że to, co się stało jest przykładem braku właściwego zaangażowania i wręcz braku wykonania zaleceń rządu. A nadto minister Cimoszewicz w oświadczeniu sejmowym wprowadził nie tylko posłów, ale i chyba całą Polskę w błąd. Że nie ma żadnych zagrożeń w traktacie akcesyjnym. I że polskie rolnictwo nie straci nic, a w każdym razie nie ma takiej groźby, aby miało cokolwiek stracić.

Kamil Durczok: A nie ma pan wrażenia, że PSL przesadził z tym wnioskiem o dymisję dwóch osób, które praktycznie kierują polską polityką zagraniczną?

Aleksander Bentkowski: A gdyby tak się zdarzyło, że te dwie osoby, które miały wyraźnie wskazane; i to myśmy wtedy wskazywali, że artykuł 23 w traktacie nie może być utrzymany, ponieważ stwarza możliwość jednostronnej zmiany warunków przystąpienia Polski do Unii dla - umownie Brukseli; i te osoby zlekceważyły to i powiedziały wprost, że nasza interpretacja jest błędna, że my się mylimy, że niepotrzebnie podbijamy bębenek tej trwogi przez naszym wejściem do Unii. Minister Cimoszewicz powiedział wręcz w sejmie, że ten zapis jest gwarancją, że polscy rolnicy otrzymają wszystko to, co zostało zapisane w Kopenhadze. I teraz okazuje się...

Kamil Durczok: Ale prezes Kalinowski też mówi, że nie zdążymy z IACS-em, też mówi, że nie będzie prawidłowego monitoringu ruchu zwierząt, a wczoraj w Trójce minister Olejniczak wyraźnie powiedział, że zdążymy na 1 maja i że te przepisy, o których istnieniu prezes Kalinowski jeszcze wczoraj nie wiedział są już wprowadzone w życie.

Aleksander Bentkowski: Nie, to jest nieporozumienie. Ale chciałem dokończyć to zdanie, które... by pan pozwolił mi odpowiedzieć na pytanie. To niedopatrzenie będzie kosztować Polskę przynajmniej 300 milionów euro rocznie. Czy pan sądzi, że takie niedopatrzenie jest zwykłym niedopatrzeniem i nie powinno być odpowiedniej reakcji ze strony premiera. Natomiast, gdy chodzi o IACS, to nigdy nie mówiliśmy o tym, że IACS nie wejdzie w życie. Jesteśmy przekonani, że wjedzie w życie. To jest ta machina, która już toczy się ponad dwa lata. I jest już dawno puszczona w ruch i nie stanie, nikt jej nie zatrzyma.

Kamil Durczok: Nie, nie. Prezes Kalinowski wyrażał wyraźne obawy co do tego, czy ten termin zostanie zachowany. Nie powiedział, że nie zostanie zachowany, ale ton tych obaw się w jego głosie pojawiał.

Aleksander Bentkowski: Nie. Natomiast kolega prezes Kalinowski ma wątpliwości, ja też mam takie wątpliwości, czy pozostała pomoc strukturalna zostanie wdrożona. Na przykład renty strukturalne, na przykład zalesianie, na przykład dopłaty do trudnych gruntów. To są pieniądze nie mniejsze, niż pieniądze na dopłaty. I o to się obawiamy. Natomiast co do IACS. Nie wyobrażam sobie i żaden z nas nie wyobraża sobie, żeby on nie mógł być zrobiony na czas.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)