"Albo 50% podwyżki, albo strajk nauczycieli"
Przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz zapowiedział, że jeśli rząd nie spełni postulatu nauczycieli o 50% podwyżce zasadniczych wynagrodzeń w ciągu dwóch lat, to będą oni strajkować.
08.01.2008 | aktual.: 08.01.2008 10:10
Oczekujemy, że w ciągu dwóch lat młody nauczyciel będzie miał perspektywę 50% wzrostu wynagrodzenia zasadniczego - powiedział Broniarz w Radiu PIN. Jak zaznaczył, byłaby to podwyżka o 500-600 zł.
Broniarz oświadczył, że tylko perspektywa takiej podwyżki, zaproponowana przez ministra edukacji Katarzynę Hall podczas planowanego na 16 stycznia spotkania ze związkami nauczycielskimi, mogłaby skłonić ZNP do rozważenia rezygnacji z zaplanowanej na 18 stycznia manifestacji nauczycieli w Warszawie. Według prezesa ZNP, ma w niej wziąć udział ok. 10 tys. nauczycieli.
Jeśli po manifestacji rząd nadal nie spełni oczekiwań nauczycieli, to ZNP planuje strajk. Ale już nie jednodniowy, nie dwugodzinny, lecz wielodniowy strajk - w maju - powiedział Broniarz. Jak ujawnił, zdecydowana większość nauczycieli, którzy wzięli udział w sondzie na ten temat, opowiada się za jednodniowym strajkiem podczas matur. Według niego, decyzja o strajku zapadnie w marcu lub na początku kwietnia. Broniarz szacuje, że w proteście wzięłoby udział ok. 70% szkół.
W poniedziałek przedstawiciele ZNP spotkali się z minister edukacji Katarzyną Hall. Planuje ona jeszcze w tym tygodniu spotkanie z nauczycielską "Solidarnością", a 16 stycznia ma przedstawić wszystkim nauczycielskim związkom zawodowym propozycje dotyczące podwyżek płac w oświacie. W ten sposób ministerstwo chce rozpocząć oficjalne konsultacje w tej sprawie.