Alarm w USA. Poszukują osób, które leciały z pielęgniarką zarażoną ebolą
Amerykańskie władze rozszerzyły krąg poszukiwań pasażerów, którzy znajdowali się na pokładach samolotów podczas wspólnej podróży z pielęgniarką, u której stwierdzono wirusa Eboli. Łącznie to około 750 osób.
17.10.2014 | aktual.: 17.10.2014 13:04
Służby przy współpracy z liniami lotniczymi Frontier starają się skontaktować z podróżnymi, którzy lecieli z pielęgniarką, obecnie przebywa ona w izolatce w szpitalu. Łącznie odbyła pięć rejsów. Wcześniej opiekowała się chorym na ebolę pacjentem, który w zeszłym tygodniu zmarł.
Przedstawiciele służb sanitarnych nie chcieli jednak zdradzić, jaki jest postęp w poszukiwaniach. Amerykanie zaczynają się bać możliwości rozprzestrzenienia się wirusa. Z tego powodu w Ohio i Texasie pozamykano kilka szkół, a uczniowie mają zostać w domu 21 dni. Tak jest w przypadku placówek, których pracownicy lub studenci mogli mieć styczność z zarażoną kobietą.
Barack Obama wydał specjalnie rozporządzenie na mocy którego Pentagon w razie potrzeby będzie mógł wysłać swoich żołnierzy do Zachodniej Afryki. Mieliby oni służyć ewentualną pomocą w prowadzonej na szeroką skalę misji humanitarnej.
Nina Fam, pierwsza z dwóch pielęgniarek, które zaraziły się ebolą w czasie opieki nad pacjentem Thomasem Duncanem, jest w dobrej kondycji. Tuż przed przewiezieniem do szpitala w Maryland z pielęgniarką z Dallas rozmawiał jej lekarz prowadzący. Przebywająca w izolatce Fam łamiącym się głosem pozdrowiła wszystkich i zaprosiła na imprezę do Maryland.