Al-Sadr żąda uwolnienia dziennikarza
Radykalny duchowny szyicki Muktada
al-Sadr zażądał natychmiastowego uwolnienia amerykańskiego
dziennikarza Micaha Garena - powiedziała w telewizji Al-Arabija siostra dziennikarza.
Otrzymaliśmy taką wiadomość - powiedziała Eva Garen. Jej wypowiedź została zarejestrowana na taśmie wideo i przesłana do Al-Arabii.
Mamy nadzieję, że dojdzie do natychmiastowego uwolnienia Micaha - dodała.
W czwartek międzynarodowa organizacja zrzeszająca dziennikarzy "Reporterzy bez granic" zaapelowała do Sadra o pomoc w uwolnieniu Garena i jego irackiego tłumacza. Porywacze zagrozili pozbawieniem życia obu uprowadzonych.
W opublikowanym w czwartek komunikacie organizacja przypomniała, że wcześniej dzięki interwencji Sadra udało się ocalić życie porwanego brytyjskiego dziennikarza Jamesa Brandona.
Nie wiadomo, czy Sadr, jak mówi Eva Garen, rzeczywiście zaangażował się w uwolnienie porwanego dziennikarza, a jeśli tak, to czy była to odpowiedź na apel "Reporterów bez granic". Z otoczenia duchownego nie ma informacji na ten temat.
36-letni Micah Garen, założyciel i dyrektor firmy medialnej Four Corners Media, został uprowadzony przez nieznanych sprawców 14 sierpnia w Nasirii.
W środę telewizja Al Dżazira wyemitowała nagranie wideo, na którym porywacze zagrozili zabiciem dziennikarza, jeśli siły amerykańskie nie wycofają się z Nadżafu w ciągu 48 godzin.
Los dziennikarza pozostaje nieznany.