Al‑Kaida przenosi się do Afryki?
Według ostatniego raportu Międzynarodowej Grupy Kryzysowej (ICG), w Somalii zagnieździła się od dwóch lat nowa grupa ekstremistyczna związana z al-Kaidą - pisze francuski konserwatywny dziennik "Le Figaro". Róg Afryki (Sudan, Etiopia, Erytrea, Dżibuti, Somalia) stał się "nowym sanktuarium terrorystycznym" - zauważa gazeta.
"Pochodzenie somalijskie i erytrejskie dwóch podejrzanych o próbę zamachu w Londynie (21 lipca) przypomina, że również ten region świata jest opanowany przez nurty fundamentalistyczne" - dodaje "Figaro".
Według raportu ICG, w skład nowej grupy al-Kaidy wchodzą ludzie wyszkoleni w Afganistanie. Ma ona bazę w Mogadiszu, stolicy Somalii. Dała o sobie znać, zabijając czterech zagranicznych pracowników akcji humanitarnych na terytorium Somalii między październikiem 2003 a kwietniem 2004.
Zdaniem IGC, niepołączona z tradycyjnymi siatkami islamistycznymi, nowa grupa byłaby natomiast powiązana z ruchem al- Kaida. "Bardziej internacjonalistyczna, jest też bardziej brutalna" - pisze "Le Figaro".
Od jesieni 2004 to prawdopodobnie ona zabiła dziennikarza BBC, dwóch młodych piłkarzy somalijskich oraz Somalijkę, pracującą dla międzynarodowej organizacji pozarządowej.
"Biorąc pod uwagę tragiczne precedensy, ta siatka bojowników świętej wojny w Afryce wschodniej może niepokoić" - pisze francuska gazeta i przypomina, że "somalijska komórka" al-Kaidy była zamieszana w serię ataków terrorystycznych dokonanych w sasiedniej Kenii: zamach na ambasadę amerykańską w Nairobi w 1998 r., na hotel koło Mombasy w 2002 r. i ostrzelanie w tym samym roku izraelskiego samolotu czazrterowego.
Aby opanować zagrożenie, ICG zaleca zwiększenie pomocy dla Somalii w "jej podwójnym zadaniu pojednania i odnowy państwa".