Al‑Dżazira zaprzecza, że epatuje okropnościami wojny
Rzecznik telewizji katarskiej Al-Dżazira nie zgadza się z zarzutami, iż w korespondencjach z Iraku epatuje ona publiczność okropnościami wojny. "Pokazujemy po prostu wszystkie aspekty wojny" - powiedział.
30.03.2003 16:46
Dżihad Ballud, nawiązując do płynących z Waszyngtonu i Londynu krytyk pod adresem jego nadającej po arabsku telewizji, zapewnił, że Al-Dżazira "nie stoi po żadnej konkretnej stronie, ani nie ma konkretnej ideologii, lecz stara się uprawiać dziennikarstwo jak najbardziej profesjonalnie".
"Sądzimy, że nasza widownia ma prawo oglądać wszystkie aspekty walki" - dodał rzecznik.
Jak podkreśla agencja Reutera, pokazywane przez Al-Dżazirę i oglądane przez miliony widzów obrazy domów, zbombardowanych w Bagdadzie, zakrwawionych, płaczących irackich dzieci lub Amerykanów i Brytyjczyków wziętych do niewoli, zdenerwowały Waszyngton i Londyn, które starają się przedstawiać wojnę jedynie jako wyzwalanie Iraku.
"Jeśli zauważa się w tym jakieś zachwianie proporcji, to wynika to z tego, że możemy jedynie pokazywać materiał, jaki mamy" - wyjaśnił rzecznik katarskiej telewizji.
Ballut dodał, że jeśli Amerykanie i Brytyjczycy zezwolą Al- Dżazirze na większy dostęp do ich oddziałów, dokonujących inwazji na Irak, to "z pewnością będą mieli (w jej programie) tyle samo materiałów robionych z ich strony (frontu), co dajemy ze strony irackiej".(an)