Aktywiści ze statku Greenpeace'u w aresztach śledczych
Trzydziestu aktywistów ze statku należącego do organizacji Greenpeace, zatrzymanych pod zarzutem piractwa, umieszczono w aresztach śledczych w Murmańsku i okolicach - poinformowały rosyjskie media powołując się na Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej.
25.09.2013 | aktual.: 25.09.2013 11:26
Jego przedstawiciel Władimir Markin powiedział, że w ramach śledztwa w związku z napaścią na platformę wiertnicza Prirazłomnaja 30 członków załogi statku "Arctic Sunrise" zostało aresztowanych na 48 godzin. Wcześniejsze doniesienia mówiły o zatrzymaniu 27 ekologów z 18 krajów.
Markin dodał, że natychmiast po aresztowaniu przesłuchano trzech podejrzanych, którzy są obywatelami Rosji, a obecnie trwają starania w celu zapewnienia zatrzymanym tłumaczy, bez których nie może dojść do przesłuchania. Markin powiedział, że chodzi też o zapewnienie zatrzymanym obrońców z urzędu.
Jak pisze agencja ITAR-TASS, Markin wykluczył możliwość udziału w procesie trzech obrońców wynajętych przez Greenpeace, którzy wyrażali chęć reprezentowania wszystkich zatrzymanych. Oświadczył, że zgodnie z kodeksem karnym Rosji jedna osoba nie może być obrońcą dwóch podejrzanych czy też oskarżonych, bo ich interesy mogą być sprzeczne, a to się może stać w tym przypadku, zwłaszcza, że proces znajduje się w fazie początkowej.
We wtorek Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej poinformował, że ekolodzy z organizacji Greenpeace, którzy w zeszłym tygodniu przeprowadzili protest na platformie Gazpromu, będą sądzeni niezależnie od obywatelstwa i że wszczęto przeciwko nim śledztwo pod zarzutem piractwa; za piractwo grozi w Rosji nawet 15 lat więzienia.
Dyrektor wykonawczy Greenpeace International Kumi Naidoo powiedział, że oskarżanie ekologów z "Arctic Sunrise" o piractwo nie ma podstaw w prawie międzynarodowym. Dyrektor Greenpeace Polska Maciej Muskat wskazał, że "zeszłotygodniowy protest przeciwko planom prowadzenia odwiertów w Arktyce był zgodny z zasadą działania bez przemocy, którą kieruje się Greenpeace".