PolskaAkta z Dominikany: prokuratorzy mają wątpliwości

Akta z Dominikany: prokuratorzy mają wątpliwości

Akta przesłane polskiej prokuraturze z Dominikany dotyczą niemal w całości ks. Wojciecha Gila - podaje portal tvp.info. Z nieoficjalnych informacji wynika, że po pobieżnym przejrzeniu akt śledczy mają „wątpliwości natury prawnej” co do niektórych dokumentów. Nie wiadomo nawet, czy w aktach znajduje się odpowiednik polskiego postanowienia o przedstawieniu zarzutów.

Akta z Dominikany: prokuratorzy mają wątpliwości
Źródło zdjęć: © WP.PL | Paweł Kozioł

13.12.2013 13:44

– Trwa analiza akt przesłanych nam z Dominikany – ucina wszystkie pytania prok. Radosław Wasilewski, naczelnik wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Portal tvp.info podaje, że śledczy przejrzeli już przetłumaczone dokumenty i część akt „budzi wątpliwości natury prawnej”. Chodzi przede wszystkim o pewne sformułowania, a także fakt, że nie natrafiono na polski odpowiednik postanowienia o przedstawieniu zarzutów. W aktach ma się znajdować postanowienie o zatrzymaniu ks. Wojciecha Gila. Problem prokuratorów polega na tym, że nie wiedzą na razie czy pewnego rodzaju dokumenty są tożsame z ich polskimi odpowiednikami. Problem mogą stwarzać procedury śledcze obowiązujące na Dominikanie, które nie są do końca znane naszym prokuratorom. Wiadomo za to, że niemal wszystkie akta dotyczą sprawy ks. Gila.

Prokuratura na Dominikanie przesłała polskim śledczym 650 stron akt w języku hiszpańskim. Materiał został przetłumaczony. Prokuratura ujawniła oficjalnie tylko, że akta zawierają m.in. protokoły przesłuchań, przeszukań, dokumentację bankową, opinie psychologiczne. Wiadomo już, że polscy prokuratorzy mają pewien problem z dyskiem otrzymanym z Dominikany. Nie jest to tzw. kopia binarna czyli wierna kopia dysku zabezpieczonego w domu ks. Wojciecha Gila. Oznacza to, że bardzo trudno jest ustalić, czy ktoś nie manipulował plikami.

Polskie śledztwo toczy się w kierunku przestępstwa pedofilii, za co w Polsce grozi do 12 lat więzienia. Drugim wątkiem postępowania jest przestępstwo utrwalania treści pornograficznych z dziećmi (zagrożone pozbawieniem wolności do 10 lat). Podstawą wszczęcia tego śledztwa były informacje, jakie prokuratura uzyskała z polskiego przedstawicielstwa dyplomatycznego w Bogocie, które potwierdziło w prokuraturze na Dominikanie, że prowadzi ona postępowanie w sprawie dotyczącej dwóch polskich obywateli.

Władze Dominikany badają m.in. sprawę byłego już nuncjusza apostolskiego na Dominikanie abp Józefa Wesołowskiego, którego w sierpniu odwołał papież w związku z podejrzeniami o pedofilię. Drugim z podejrzewanych polskich duchownych jest michalita ks. Wojciech Gil. Dominikana zwróciła się z prośbą do Interpolu o pomoc w poszukiwaniu ks. Gila. Polska policja ustaliła, że ksiądz przebywa w rodzinnej miejscowości koło Krakowa.

W specjalnym wywiadzie dla TVP Info ks. Gil przekonywał, że nie molestował żadnych dzieci na Dominikanie, a zarzuty pod jego adresem mogą być wynikiem spisku w związku z jego działalnością m.in. w walce z narkotykami. Kiedy TVP Info ujawniło jakimi dowodami dysponują śledczy z Dominikany – zeznania ośmiorga dzieci i rozpoznanie ręki księdza na jednym z pedofilskich zdjęć – duchowny po raz kolejny zaprzeczył zarzutom pod jego adresem.

* Źródło: TVP Info*

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)