"Akta IPN nie dla autorów książek beletrystycznych"
Prezes IPN miał prawo odmówić literatowi Wojciechowi Pogonowskiemu dostępu do archiwalnych akt sądowych procesu Jacka Kuronia i Adama Michnika z 1968 r., potrzebnych mu do pisania powieści - uznał w piątek Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.
08.12.2006 | aktual.: 08.12.2006 12:01
WSA badał tego dnia skargę Wojciecha Pogonowskiego, który pisze kolejną część - jak sam to ujmuje - powieści historycznej. Autor zaznaczył, że chciał tę książkę z elementami beletrystyki osadzić w realiach historycznych i po to był mu potrzebny dostęp do akt sądowych.
Znam notatki adwokatów, wspomnienia poszczególnych uczestników procesu, znam też relacje "Trybuny Ludu". Chciałem móc to skonfrontować z autentycznym zapisem z rozpraw - powiedział Pogonowski. Dlatego wystąpił do Sądu Okręgowego w Warszawie o dostęp do tych akt, które po 30 latach są już jawne.
Według relacji Pogonowskiego, sąd - zorientowawszy się, że ma w swoich archiwach akta tego procesu - przekazał je do IPN, który powinien przechowywać takie dokumenty, zaś jemu odpowiedział, że nie dysponuje aktami, o które się zwrócił.
Pogonowski wystąpił więc do prezesa IPN o dostęp do akt. W maju prezes Janusz Kurtyka wydał decyzję odmowną podkreślając, że IPN udostępnia dokumenty do celów naukowych i badawczych. Działalności literackiej Kurtyka nie uznał za mieszczącą się w tym katalogu.
Tę decyzję - zaskarżoną przez Pogonowskiego do WSA - sąd utrzymał w mocy. Skarżący mówił przed sądem, że akta powinny mu być udostępnione na zasadzie ustawy o narodowym zasobie archiwalnym, ale WSA nie podzielił tego poglądu.