PolskaAkt oskarżenia po zaginięciu amfetaminy w komendzie w Sejnach

Akt oskarżenia po zaginięciu amfetaminy w komendzie w Sejnach

Jest już gotowy akt oskarżenia przeciwko byłemu szefowi komendy policji w Sejnach (Podlaskie), gdzie na początku roku zginęło 1,7 kg amfetaminy pochodzącej z przestępstwa - poinformowała suwalska prokuratura okręgowa. Prokuraturze nie udało się jednak ustalić, gdzie podziały się narkotyki.

25.08.2003 | aktual.: 25.08.2003 16:36

Prokuratura oskarżyła Józefa B., byłego szefa sejneńskiej policji, o niedopełnienie obowiązków służbowych związanych z przechowywaniem amfetaminy, wskutek czego doszło do jej zaginięcia. Oskarżyła go również o podżeganie funkcjonariuszy policji do podpisania dokumentu dotyczącego zniszczenia narkotyków.

Oskarżony przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Prokuratura zgodziła się na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 2 lata, 3,5 tys. zł grzywny oraz zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych na 1 rok. Jeszcze w sierpniu akt oskarżenia trafi do suwalskiego sądu, który ostatecznie zdecyduje o karze.

Oficjalnie sprawa zniknięcia amfetaminy została ujawniona w połowie stycznia tego roku, gdy po komisyjnym otwarciu szafy pancernej byłego komendanta nie znaleziono narkotyków, które w 1998 roku wwieźli do Polski Litwini. Sąd nakazał zniszczenie narkotyków, czego policjanci nie uczynili.

Prokuratura ustaliła, że śladu po narkotykach nie było w sejneńskiej komendzie już w 2000 roku. Po kilku inwentaryzacjach i zmianach w dokumentach okazało się, że nie figurują już na stanie w policji w Sejnach.

Według wstępnych wyjaśnień byłego szefa policji, miały być one 4 stycznia 2003 roku zniszczone komisyjnie w piecu w piwnicy komendy. Nikt jednak tej wersji nie potwierdził.

"Dowody wskazują, że do spalenia amfetaminy wówczas nie doszło" - powiedział Józef Murawko z suwalskiej prokuratury okręgowej.

Według prokuratury, w sejneńskiej komendzie doszło do kilku nieprawidłowości, między innymi zaginięcia ściśle tajnego dokumentu pomiędzy policją a strażą graniczną. Stąd decyzją komendanta wojewódzkiego w grudniu 2002 roku Józef B. został odwołany ze stanowiska z powodu utraty zaufania.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)