Akt notarialny, jak akt absurdalny
Zaczął obowiązywać nowy bubel prawny! -
ostrzega "Puls Biznesu". Nowelizacja prawa o ochronie środowiska,
która weszła w życie 8 grudnia, wprowadziła kuriozalny obowiązek
dla przedsiębiorców, który, zdaniem prawników, może poważnie
skomplikować obrót gospodarczy - pisze dziennik.
Wszystkie umowy sprzedaży, najmu, dzierżawy, użyczenia czy leasingu np. linii technologicznych czy urządzeń przemysłowych muszą być zawierane w formie aktu notarialnego. Jeśli przedsiębiorca nie zostawi sporych pieniędzy w gabinecie notariusza, umowy będą nieważne, a na firmę spadną kłopoty podatkowe - twierdzi "PB".
To nijak się ma do regulacji kodeksu cywilnego, który jest właśnie od wskazywania, jakie umowy trzeba sporządzać w formie aktu notarialnego. To kpina z podstawowych zasad przyzwoitej legislacji - komentuje w "PB" Jarosław Królak.
Autor opinii twierdzi, że nikt z tworców tego prawa nie raczył poinformować o nowym obowiązku przedsiębiorców. Kto przy zdrowych zmysłach spodziewałby się, że formy zawieranych kontraktów mogą narzucać firmom urzędnicy resortu ochrony środowiska - pisze Królak i dodaje: Jedynymi doskonale poinformowanymi w tym zakresie mogą być notariusze. Zapewne już czekają...