Akcja "zatrzymania" Tymona Tymańskiego
Tymon Tymański został dzisiaj zatrzymany w Gdańsku za rzekome dokonanie napaści na przechodniów. W rzeczywistości został najpierw zaczepiony przez 4 mężczyzn, a następnie wywiązała się między nimi bójka. Policja zatrzymała go, a napastników spisała i puściła wolno. To na pewno jakaś pomyłka - taka informacja pojawiła się na blogu znanego muzyka. Tymon Tymański ma się jednak dobrze, a akcję jego "zatrzymania" zorganizowało Amnesty International.
Celem akcji było zwrócenie uwagi na sytuację białoruskich więźniów sumienia, którzy zostali aresztowani po wyborach prezydenckich w grudniu 2010 roku Chcieliśmy przedstawić historię Zmiciera Daszkiewicza, lidera ugrupowania Młody Front, który został aresztowany dokładnie w takich samych okolicznościach, jakie zostały przedstawione podczas akcji "Uwolnij Tymona Tymańskiego" mówi Aleksandra Minkiewicz z Amnesty International.
Daszkiewicza aresztowano w przeddzień wyborów prezydenckich na Białorusi, 18 grudnia 2010 roku. Młody opozycjonista został oskarżony za napaść na przechodniów i skazany na dwa lata kolonii karnej. Jak mówi Aleksandra Minkiewicz z AI - Milicja aresztowała Daszkiewicza, aby uniemożliwić mu zorganizowanie demonstracji przeciwko prezydentowi Łukaszence.
Jak przyznaje przedstawicielka Amnesty International - W Polsce ta akcja wywołała spore oburzenie, dzięki niej wiele osób uświadomiło sobie, że takie sytuacje zdarzają się na Białorusi bardzo często. Wzrosła też liczba podpisów pod petycją o uwolnienie Zmiciera Daszkiewicza. Mamy nadzieję, że dzięki presji wywieranej przez opinię publiczną w Polsce Daszkiewicz zostanie uwolniony, podobnie jak miało to miejsce w przypadku Andrzeja Poczobuta - mówi Minkiewicz.
Amnesty International nie miało też wątpliwości etycznych co do sposobu organizacji akcji, wg pierwotnego planu informacja o tym, że Tymon Tymański jest bezpieczny miała pojawić się w mediach dopiero jutro - Naszym celem było zwrócenie uwagi na sytuację białoruskich opozycjonistów i udało nam się to. Niemoralne jest zachowanie władz Białorusi, które w ten sposób traktują swoich obywatel - mówi Aleksandra Minkiewicz.
Tymon Tymański w piątek podziękował na swoim blogu za wsparcie akcji. - Cieszę się, że mieszkam w Polsce - pisze Tymański - uważam, że Polacy są odważnym i współczującym narodem. Chciałbym też przeprosić tych, którzy czują, że nadużyłem ich zaufania. Moi drodzy, ta akcja nie dotyczy mojej osoby. Ma na celu obudzenie świadomości, że naszym wschodnim sąsiadom dzieje się krzywda.
W notce zamieszczonej na blogu muzyk wyjaśnia, że inspiracją do wzięcia udziału w akcji Amnesty International była rozmowa z białoruskimi muzykami z zespołu Gurzuf. Podczas ich pobytu w Polsce Tymański zaczął narzekać na lekceważenie działalności kulturalnej przez media w naszym kraju. Dwaj białoruscy muzycy tak skomentowali słowa Tymona: "My mamy inne problemy, stary. Czekamy po wizę do Polski w sześciogodzinnej kolejce". Wpis na blogu Tymona Tymańskiego kończy się zdaniem - Nie ma co się zastanawiać nad sensem tej akcji - zamiast ględzić, lepiej pomóżmy Białorusinom.
Tymon Tymański to znany trójmiejski muzyk znany m.in. z zespołów: Miłość, Kury, Tymański & The Transistors czy Tymański Yass Ensemble
Anna Korzec, Wirtualna Polska