Akcja służb w lesie na Podlasiu. "Nowa fabryka"
60-proc. alkohol wytwarzała bimbrownia w lesie w okolicach Królowego Mostu w Podlaskiem. Służby celne zamknęły "fabrykę" i zarekwirowały ponad 200 litrów księżycówki.
Choć w popularnym serialu w Królowym Moście bimber pija nawet proboszcz, to w rzeczywistości służby celne starają się likwidować leśne instalacje do wytwarzania alkoholu. Zamknięta właśnie bimbrownia zajmowała się produkcją na dużą skalę.
- W lesie znaleźliśmy piec, kolumnę destylacyjną i chłodnicę oraz 200 litrów właśnie wyprodukowanego alkoholu o mocy ok. 60 proc. Można powiedzieć, że była to mała fabryka - mówi Wirtualnej Polsce asp. Maciej Czarnecki z zespołu prasowego Izby Administracji Skarbowej w Białymstoku.
Funkcjonariusze zatrzymali 74-latka, który nadzorował działanie aparatury. Bimbrownik odpowie teraz przed sądem - grozi mu wysoka grzywna. Służby nie wykluczają kolejnych zatrzymań w tej sprawie.
Tradycja kontra monopol państwa
To już druga bimbrownia zlikwidowana przez podlaską KAS w tym roku, a siódma w ciągu dwóch lat. Wszystkie usytuowane były w kompleksach leśnych okolice Gródka i Michałowa.
Ekspozycję pod nazwą "leśna bimbrownia" obejrzeć można w Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej - instytucji kultury Województwa Podlaskiego - przypomina Polsat News. Wystawa powstała dzięki wykorzystaniu oryginalnych elementów fabryczek alkoholu.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także: Bartłomiej Sienkiewicz popiera pomysł Lecha Wałęsy ws. Solidarności