Akcja ratunkowa w samolocie. "Wszyscy wpadli w panikę"

Na pokładzie samolotu linii Ryanair lecącego z Londynu do Lublina doszło do groźnej sytuacji. Jeden z pasażerów potrzebował pomocy medycznej. Okazało się, że około 40-letni Polak najprawdopodobniej miał atak epilepsji. Mężczyzna trafił do szpitala.

Akcja ratunkowa w samolocie. "Wszyscy wpadli w panikę"
Akcja ratunkowa w samolocie. "Wszyscy wpadli w panikę"
Źródło zdjęć: © PAP | TOMS KALNINS
Radosław Opas

Samolot wystartował z lotniska Londyn Luton w piątek o godz. 12:55, o godz. 16:30 miał lądować na lubelskim lotnisku. Około 10 minut przed planowanym lądowaniem jeden z pasażerów gorzej się poczuł.

- Najpierw pasażerowi pomocy udzieliła załoga samolotu, a w Lublinie przybyły służby ratunkowe. Na pokładzie wszyscy byli w szoku, wpadli w panikę - przekazał w rozmowie z tvn24.pl jeden z polskich pasażerów obecnych na pokładzie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pasażer trafił do szpitala

Incydent potwierdził rzecznik prasowy Portu Lotniczego w Lublinie Piotr Jankowski. - Pilot samolotu linii Ryanair z Luton do Lublina poprosił o pomoc Lotniskową Służbę Ratowniczo-Pożarniczą w związku ze stanem zdrowia jednego z pasażerów - poinformował.

Na pokład weszli funkcjonariusze Lotniskowej Służby Ratowniczo-Gaśniczej. Jak ustalono, około 40-letni Polak najprawdopodobniej miał atak epilepsji.

- Nasze służby dokonały wstępnego rozpoznania, kontakt z mężczyzną był utrudniony. Mężczyzna był przytomny. Służby przetransportowały mężczyznę z samolotu do terminala, a stamtąd zabrało go pogotowie - przekazał Jankowski portalowi tvn24.pl.

Źródło: tvn24.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (71)