"Akceptacja związków homoseksualnych to krok donikąd"
Związki homoseksualne są wynikiem
socjologicznej lub biologicznej dewiacji, a akceptowanie ich przez
prawo uchwalone w parlamencie to krok donikąd - powiedział dyrektor Instytutu Socjologii Uniwersytetu
Kardynała Stefana Wyszyńskiego, ks. dr hab. Władysław Majkowski.
03.12.2004 15:15
Nie trzeba specjalnego zmysłu obserwacji, żeby zorientować się, że ludzie są stworzeni do życia w związkach heteroseksualnych. Dawniej było to jasne również dla społeczeństw. Obecny światopogląd wypaczył się pod tym względem - wyjaśnił ks. Majkowski.
W jego opinii ustawa pozwalająca homoseksualnym parom rejestrować związki w urzędzie stanu cywilnego, nie zaowocuje wielkimi skutkami społecznymi, ani nie wpłynie znacząco na zmianę światopoglądu obywateli. Nadal pary homoseksualne będą nieliczne.
Na świecie już takie regulacje się przyjmuje. W wielu krajach funkcjonuje podobne prawo. Nie jest dla mnie zaskoczeniem, że i w Polsce się to dzieje - powiedział socjolog dodając, że niepokoi go fakt, iż taka ustawa będzie miała wymowę symboliczną. To świadczy o upadku pewnych norm, którymi do tej pory kierowało się polskie społeczeństwo i państwo.
Osobie, której przydarzyło się być homoseksualistą należy współczuć, ale nie powinno się tego publicznie akceptować - podkreślił ks. Majkowski.