AI protestuje przeciwko przemocy wobec kobiet w Rosji
Przemoc w stosunku do kobiet na obszarze Federacji Rosyjskiej jest jedną z najbardziej wszechobecnych, lecz ukrytych form łamania praw człowieka i dlatego należy się jej przeciwstawić - oświadczyła w swoim raporcie Amnesty International. Organizacja apeluje do rządu o wystąpienie z inicjatywą w tej sprawie.
14.12.2005 21:26
Autorzy dokumentu, opartego na niezależnych badaniach przeprowadzonych w Rosji, oceniają, że 70% mężatek w tym kraju doświadczyło przemocy ze strony mężów, a władze przymykają oczy na bicie i inne formy fizycznego znęcania się nad kobietami.
Przemoc wobec kobiet nie jest sprawą prywatną i nie ma dla niej uzasadnienia. Jest złamaniem jednego z najważniejszych praw ludzkich - do życia, bezpieczeństwa, nienaruszalności cielesnej i swobody wypowiedzi. Dlatego rządy są zobowiązane do działań, zgodnie z normami prawa międzynarodowego - podkreśliła dyrektor AI ds. Europy i Azji Środkowej Nicola Duckworth.
Wśród form przemocy w stosunku do kobiet w Rosji raport wymienia m.in systematyczne bicie, gwałt w małżeństwie, szykanowanie, brak poszanowania prywatności i nawet usiłowanie zabójstwa.
Podczas gdy Rosjanki (których relacje wykorzystano w raporcie) na ogół opowiadały o swoich doświadczeniach, nie zawsze były gotowe podać nazwisko i adres, nie tylko z obawy przed sprowokowaniem gniewu partnerów, ale także dlatego, że nie chciały narażać się na publiczny ostracyzm - podano w raporcie.
Dokument zauważa, że wśród powodów przemocy wobec kobiet w Rosji wskazuje się na różne patologie społeczne, takie jak alkoholizm, złe warunki mieszkaniowe czy nędza, ale wiele osób, w tym także ludzie wykształceni i ofiary pobić i szykan, nie uznaje przemocy za przestępstwo w świetle prawa karnego.
Dlatego AI uważa, że z inicjatywą w tej mierze powinien wyjść rząd, którego obowiązkiem jest podjęcie skutecznych działań zarówno prawnych, jak i pozaprawnych, prowadzących do zapobiegania przemocy, ochrony osób narażonych na nią i ukarania winnych.
Brakiem woli politycznej i niechęcią do uznania zjawiska przemocy wobec kobiet za problem społeczny AI tłumaczy groźby kierowane przez władze do społecznych ośrodków pomocy kobietom. Ośrodkom tym grozi się zamknięciem lub obcięciem funduszy. W Moskwie np. nie ma ani jednej takiej placówki.