Agonia gdańskiej kliniki

Oddział, na którym rocznie, według jego szefa prof. Andrzeja Kopacza, wykonuje się od 1100 do 1200 zabiegów, wznowi działalność 4 sierpnia.

Według profesora Kopacza, klinika, która w ubiegłym roku wykonała 1100 operacji, w tym roku otrzymała limit tzw. "punktów procedurowych" przyznany przez fundusz zdrowia pozwalający na wykonanie 900 operacji. Do końca marca w klinice wykonano ich 310.

"W związku z tym, jeśli oni (fundusz zdrowia) nie dodadzą pieniędzy, to działalność trzeba będzie zawiesić 1 października. (...) Jeśli wypuszczę cały zespół kliniki na urlop, to mogę przetrwać dłużej o jeden miesiąc pod koniec roku. (...) Lepiej jeśli ja wszystkich na słońce wypuszczę w lipcu" - powiedział PAP prof. Andrzej Kopacz.

Dodał, że dzięki temu "agonia przedłuży się o jeden miesiąc". "Jeśli warunki finansowania się nie zmienią, pod koniec października wykorzystam cały przyznany mi limit. Nie mogę sztucznie zwalniać tempa pracy. To jest bez sensu, ja mam w poniedziałek i wtorek czarny korytarz od ludzi, którzy chcą się tutaj dostać na leczenie"- powiedział prof. Andrzej Kopacz.

Według profesora, chorzy, którzy obecnie przebywają w klinice, muszą być "doprowadzeni do takiego stanu, aby można było ich wypisać do końca czerwca. Planuję, że ostatniego pacjenta przyjmę w poniedziałek 23 czerwca" - oświadczył profesor.

Dodał, że niektóre zabiegi, które są wykonywane w jego klinice, liczącej 35 łóżek, mogą być z powodzeniem przeprowadzane w innych klinikach Akademii Medycznej w Gdańsku bądź innych szpitalach. Jednocześnie podkreślił, że niektóre zabiegi są z kolei unikatowe w skali województwa pomorskiego, a nawet kraju.