Agnieszka Holland: Ziobro jest małym, mściwym komarem. Roznosi Zikę podejrzeń i zła
• Holland skomentowała wniosek Ziobry o kasację wyroku ws. Polańskiego
• Oceniła, że dalsze ściganie Polańskiego nie interesuje Amerykanów, nie leży też w interesie Polski
22.06.2016 | aktual.: 22.06.2016 09:45
- To jest żałosne. To satysfakcja małego człowieka, że może człowiekowi dużo większemu zrobić kuku. Zbigniew Ziobro to robi, bo jest panem Zbyszkiem, a pan Zbyszek tak już ma. Jest małym, mściwym komarem, który roznosi Zikę podejrzeń i zła - mówiła Agnieszka Holland w Radiu ZET o decyzji Zbigniewa Ziobry, który wniósł o kasację wyroku odmawiającego ekstradycji Romana Polańskiego.
Reżyser stwierdziła, że przestępstwo Polańskiego było "obrzydliwe i paskudne", ale oceniła, że należy mu dać spokój, ponieważ dalsze ściganie go nie interesuje już ani Amerykanów, ani nie jest w interesie Polski. - Z punktu widzenia amerykańskiego prawa to jest złożona sprawa. To jest sprawa vendetty prawniczej - mówiła Holland.
Trzy tygodnie temu minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro skierował do Sądu Najwyższego kasację wyroku, uniemożliwiającego wydanie Stanom Zjednoczonym Romana Polańskiego.
W komunikacie opublikowanym na stronie internetowej Prokuratury Krajowej czytamy, że w ocenie ministra sprawiedliwości Sąd Okręgowy w Krakowie, który odmówił wydania Polańskiego, w rażący sposób naruszył umowę o ekstradycji zawartą pomiędzy Polską a USA.
Zdaniem Ziobry, sąd błędnie przyjął, że przeszkodą w wydaniu oskarżonego jest to, że zarzucane mu przestępstwa uległy przedawnieniu w Polsce. "Nie doszło bowiem do przedawnienia karalności tych czynów w USA. Dlatego też, zgodnie z umową ekstradycyjną, oskarżony powinien zostać przekazany Stanom Zjednoczonym" - głosi komunikat.
30 października ub. roku krakowski Sąd Okręgowy wydał postanowienie o niedopuszczalności ekstradycji Romana Polańskiego do USA. Uznał, że przed sądem w USA została zawarta ugoda z Romanem Polańskim, a kara, która mu groziła, została wykonana z nawiązką. Ponadto stwierdził, że zgoda na ekstradycję wiązałaby się z naruszeniem praw i wolności Romana Polańskiego. Wskazał również na "uzasadnioną obawę, że sprawa Romana Polańskiego nie zostanie rozstrzygnięta w niezawisły i bezstronny sposób przez sąd w Los Angeles".