Agitacja na lekcji religii
W Szkole Podstawowej nr 74 w Poznaniu
podczas lekcji religii siostra zakonna kazała modlić się 8-letnim
dzieciom o to, by prezydentem został Lech Kaczyński - informuje
"Głos Wielkopolski".
15.10.2005 | aktual.: 15.10.2005 11:33
Dzieci po powrocie ze szkoły opowiedziały rodzicom o zdarzeniu. - Powiadomię o tej sytuacji Wydział Katechetyczny Kurii Metropolitalnej w Poznaniu - zapewnił po rozmowie z "Głosem" Apolinary Koszlajda, wielkopolski kurator oświaty.
- To jest skandal, aby w szkole podstawowej prowadzona była agitacja polityczna - mówi wzburzony rodzic jednego z uczniów. - Tu nie chodzi o to, że wskazywano konkretną osobę, która powinna zostać prezydentem, ale o to, że szkoła nie jest chyba miejscem na to, by prowadzić w niej kampanię - uważa ojciec drugoklasisty.
Kilkoro rodziców szukało wyjaśnień u Haliny Hain, dyrektora Szkoły Podstawowej nr 74. - Żaden nauczyciel nie ma prawa w szkole zmuszać uczniów do tego, by podpowiadali swoim rodzicom, na kogo mają głosować - mówi dyrektor Hain. - Wezwałam zakonnicę na rozmowę i powiedziałam jej, że nie życzę sobie, aby takie praktyki odbywały się w naszej placówce. Uzyskałam od niej przyrzeczenie, że sytuacja więcej się nie powtórzy.
Zachowaniem katechetki oburzony jest również Apolinary Koszlajda, wielkopolski kurator oświaty. - W szkole podstawowej i gimnazjum nie wolno prowadzić żadnej agitacji politycznej. To jest skandal, aby dochodziło do takich sytuacji. O polityce rozmawiać można dopiero z młodzieżą licealną. Nauczyciel nie ma prawa mówić, na kogo należy oddać swój głos - zapewnił gazetę kurator.
Andrzej Tomczak, dyrektor Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Poznania przyznaje, że w ciągu trwającej właśnie kampanii wyborczej doszło już do podobnego incydentu. W szkole na Nowym Mieście nauczyciel próbował nakłaniać do głosowania na jednego z kandydatów na prezydenta.
- Stanowczo protestuję przeciwko takim zachowaniom pedagogów - mówi dyrektor Tomczak. - O wyborach i kandydatach na prezydenta można rozmawiać wyłącznie za zgodą dyrektora i rady pedagogicznej. Takie pogadanki mogą się odbywać, ale po lekcjach i nie w podstawówce.
Przepisy zabraniają stosowania jakiekolwiek formy agitacji na terenie szkół podstawowych i gimnazjów wobec uczniów nie posiadających prawa wybierania. Jak się w piątek dowiedział "Głos Wielkopolski", do Wydziału Katechetycznego Kurii Metropolitalnej nie wpłynęła na razie żadna oficjalna skarga od rodziców. (PAP)