Agencje towarzyskie prężnie działają w akademikach
W dwóch prywatnych akademikach w Łodzi działają agencje towarzyskie. Jak mówią ochroniarze, właściciel budynku robi biznes, a studenci dobrze się bawią. Ci ostatni twierdzą, że nikt nie reaguje, bo agencje nie są uciążliwe.
17.09.2009 | aktual.: 17.09.2009 08:43
Całą sytuacją nie jest zaskoczony psycholog Andrzej Kuśmierczyk. Stwierdził, że dziś światem rządzi pieniądz, więc trudno się dziwić, że właściciel kamienicy skorzystał z okazji. Psycholog uważa, że komercjalizacji uległa także nauka i kształcenie.
- Kiedyś na uczelni chodziło o wiedzę, a teraz - o dyplom - zaznacza Andrzej Kuśmierczyk i dodaje, że obecnie wiedza nie jest głównym przedmiotem zainteresowania uczelni.
Sprawą łódzkich akademików zaniepokojone jest Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, które w najbliższym czasie ma wysłać pisma do przedstawicieli wyższych uczelni z prośbą o zwiększenie nadzoru nad domami studenckimi.