Agencja Wywiadu chciała skompromitować swojego byłego szefa
Z informacji "Dziennika" wynika, że Agencja Wywiadu chciała skompromitować byłego szefa tej służby Zbigniewa Nowka, oskarżając go o popełnienie przestępstwa. Posłużyła się do tego ekspertyzą prawną, napisaną przez agenta wywiadu ulokowanego w prywatnej kancelarii prawnej.
04.08.2008 | aktual.: 04.08.2008 09:49
Sprawa dotyczy oskarżenia Zbigniewa Nowka o to, że wraz ze współpracownikami otrzymali kilkanaście służbowych mieszkań w Warszawie. Do redakcji "Dziennika" dotarły informacje oraz dokumenty potwierdzające ten fakt.
Już po dymisji w marcu bieżącego roku Zbigniew Nowek wraz z innymi oficerami otrzymali służbowe mieszkania w Warszawie. Nowy szef AW Andrzej Ananicz i jego współpracownicy skonsultowali tryb przyznania lokali z wiceszefem rządowych prawników dr Jackiem Krawczykiem. Jego zdaniem, mieszkania zostały przyznane zgodnie z prawem.
Wówczas nowi szefowie Agencji Wywiadu za około 10 tysięcy złotych zamówili niezależną ekspertyzę. Sporządzeniem jej zajął się radca prawny. Choć w opinii znajdują się zdania mówiące o tym, że oficerowie mieli prawo do mieszkań, to ostateczne konkluzje dla ekipy Nowka są miażdżące.
Kruczkiem prawnym okazało się to, że przed kilkunastoma laty skorzystali z zapomóg mieszkaniowych w Urzędzie Ochrony Państwa - wywodził radca. "Dziennik" ustalił jednak, że wiarygodność i niezależność tej opinii są wątpliwe. Jej autorem jest bowiem prawnik, który miał niejawny etat w Agencji Wywiadu.