"Agca nie musi meldować się na policji"
Mehmet Ali Agca, Turek, który w 1981 r. usiłował zabić papieża Jana Pawła II i który w czwartek został zwolniony z więzienia w Stambule, nie musi meldować się na policji, jak tego żądają władze lokalne - oświadczył jego adwokat.
Zrobimy wszystko, co należy zrobić zgodnie z procedurą. Nie pójdziemy do komisariatu, by tam się podpisać - powiedział mecenas Mustafa Demirbag tureckiej agencji prasowej Anatolia.
W piątek gubernator Stambułu Muammer Guler wyjaśnił, że 48-letni Agca, który nie odbył dotychczas obowiązkowej służby wojskowej, musi zgłaszać się na policję na mocy rozkazu wojskowego, wydanego po jego zwolnieniu z więzienia. Tymczasem, jak powiedział Guler, "dotychczas nie zgłosił się na komisariat". Jeśli nie przyjdzie tam, może być uznany za dezertera - dodał.
Agca nie pojawił się publicznie od czwartkowej wizyty w szpitalu wojskowym, gdzie przybył wkrótce po wyjściu z więzienia. Nie ujawniono, gdzie zatrzymał się w mieście. Adwokat Agcy powiedział, że jego klient odrzucił wszystkie prośby o wywiad.
Agca, ujęty bezpośrednio po zamachu na życie Papieża w 1981 r., został skazany przez sąd włoski na dożywocie. W 2000 r. ułaskawiony, został przekazany Turcji, gdzie natychmiast trafił do więzienia w Stambule, mając na swym koncie wyroki za przestępstwa popełnione w ojczyźnie w latach 70. - zabójstwo dziennikarza i rabunki.
Na konto tych wyroków zaliczono mu 19 lat w więzieniach włoskich. Ponadto skorzystał z amnestii ogłoszonej w 2002 r. i redukcji kary. Kwestionowane jest obliczenie tej redukcji. Turecki minister sprawiedliwości Cemil Cicek uważa, że Agca za wcześnie wyszedł z więzienia i powinien tam jeszcze powrócić, na co najmniej 11 miesięcy.