Afganistan: zabójca pięciu polskich żołnierzy został zastrzelony
Zginął afgański terrorysta odpowiedzialny za zamach, w którym poległo pięciu polskich żołnierzy. Akcję przeprowadzili amerykańscy i polscy komandosi na podstawie informacji zebranych przez nasz wywiad - podaje portal polska-zbrojna.pl.
15.11.2012 | aktual.: 15.11.2012 21:23
Hafiz Sardar był jednym z najbardziej poszukiwanych przez siły koalicji ISAF przestępców. Jego nazwisko znajdowało się na liście osób szczególnie niebezpiecznych i poszukiwanych na terenie Afganistanu (JPEL - Joint Prioritized Effects List).
Zamach z 21 grudnia ubiegłego roku na polskich żołnierzy to nie było jedyne przestępstwo na koncie terrorysty. Sardar odpowiedzialny był także za ataki na przedstawicieli administracji oraz żołnierzy Afgańskich Sił Bezpieczeństwa i ISAF. Talibski dowódca zorganizował i przeprowadził zamach na szefa prokuratury i przewodniczącego Rady w prowincji Ghazni.
- Specjalizował się też w ostrzale baz wojskowych, konstruowaniu improwizowanych ładunków wybuchowych i przerzucie bojowników do Afganistanu - mówi ppłk Mirosław Ochyra rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego.
Koalicyjne wojska i służby specjalne od kilku miesięcy tropiły przestępcę w prowincji. - Operacja była prowadzona w kilku miejscach jednocześnie. W dystrykcie Khwaja Omari, gdzie jak się okazało znajdował się terrorysta operowały amerykańskie siły specjalne - mówi ppłk Ochyra.
Polscy komandosi w ramach tej operacji uderzyli w inne miejsca wskazane jako potencjalne kryjówki terrorysty. Działania zakończyły się w środę. W wyniku strzelaniny został zabity Sardar i jego zastępca i ochroniarz. Natomiast po stronie sił ISAF i ludności cywilnej nie odnotowano żadnych strat.
W zamachu z 21 grudnia 2011 roku zginęli: szer. Krystian Banach, st. kpr. Piotr Ciesielski, st. szer. Łukasz Krawiec, st. szer. Marcin Szczurowski i st. szer. Marek Tomala.
Do ataku doszło na drodze Highway One. Polegli żołnierze ochraniali specjalistów Zespołu Odbudowy Prowincji, którzy jechali do miejscowości Razzak. Jeden z pojazdów konwoju najechała na potężną stu kilogramową minę-pułapkę, która zainstalowana była przy drodze.