Afganistan: Amerykanie odbili Karzaiego
Bliski współpracownik byłego króla Afganistanu Zachira Szaha, Hamid Karzai, został ewakuowany z
Afganistanu amerykańskim śmigłowcem - poinformował w sobotę ambasador w Pakistanie rządzących Afganistanem talibów mułła Abdul Salam Zaif. Sobotni Washington Post napisał powołując
się na amerykańskie źródła rządowe, że amerykańscy
komandosi odbili Hamida Karzaiego zatrzymanego przez
talibów w czwartek w południowej części Afganistanu.
Gazeta donosi, że amerykańskie myśliwce udały się na miejsce, gdzie został ujęty Karzai i ostrzelały oddziały talibów. Po ostrzelaniu pozycji talibów komandosi odbili byłego wiceministra spraw zagranicznych Afganistanu. Jeden z wysokich urzędników rządowych powiedział gazecie, że amerykańskie samoloty zostały wysłane na miejsce zatrzymania Karzaiego natychmiast po otrzymaniu sygnału, że potrzebuje on pomocy.
Amerykański Sekretarz Obrony Donald Rumsfeld częściowo potwierdził te informacje mówiąc, że Amerykanie dostarczyli Karzaiemu w piątek amunicję oraz żywność. Nie ujawnił miejsca, w którym obecnie przebywa Hamid Karzai. Powiedział jedynie że dyplomata _ czuje się dobrze_.
Mułła Abdul Salam Zaif poinformował w Islamabadzie, że od początku działań bojowych w Afganistanie talibowie zestrzelili w sumie 7 amerykańskich śmigłowców. Amerykanie nie potwierdzają jednak tych informacji.
Ambasador talibów w Pakistanie powiedział też, że talibowie zabili trzech z 25 zatrzymanych zwolenników byłego wiceministra spraw zagranicznych w poprzednim rządzie - Hamida Karzaiego.
46-letni Karzai przybył do Afganistanu na początku października, aby przeciągnąć przywódców plemiennych Pasztunów na stronę opozycji. Podobną misję wykonywał w Afganistanie powieszony w ub. tygodniu przez talibów dowódca mudżahedinów Abdul Haq. Stany Zjednocfzone przyznały wówczas, że ich żołnierze próbowali odbić Abdula Haqa, ale nieskutecznie. Według Amerykanów, Karzai był lepiej uzbrojony niż Abdul Haq i utrzymywał stałą łączność z amerykańskimi służbami wywiadowczymi. (miz)