Afery szczepionkowej można było uniknąć. Wystarczyło zastosować tę metodę

Zapewnienie odpowiednich warunków środowiskowych podczas transportu i przechowywania leków jest wymogiem ściśle określonym przez przepisy prawne oraz ustalenia Dobrej Praktyki Dystrybucji.

Afery szczepionkowej można było uniknąć. Wystarczyło zastosować tę metodę
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

20.02.2018 14:15

W świetle prawa instytucje podejmujące się przewozu i przechowywania produktów leczniczych zobowiązane są do ciągłej rejestracji i dokumentowania temperatury, w jakiej znajdują się farmaceutyki podczas wszystkich etapów zimnego łańcucha dostaw. Przeprowadzone w ostatnich miesiącach przez inspektorów farmaceutycznych kontrole wykazały szereg nieprawidłowości związanych z warunkami przechowywania szczepionek.

Źle przechowywane szczepionki podane pacjentom

W wyniku śledztwa dziennikarskiego redaktorów z „Dziennika Gazeta Prawna” ujawniono rażące zaniedbania dotyczące złego przechowywania szczepionek na terenie województwa lubuskiego. Preparaty miały zostać wystawione na działanie temperatury wyższej niż 20oC w wyniku awarii spowodowanych przez szalejący w październiku zeszłego roku orkan Ksawery. Silne załamanie pogody spowodowało wtedy w całej południowo-zachodniej Polsce nie lada spustoszenie, doprowadzając między innymi do długotrwałych przerw w dostawie prądu w całym województwie lubuskim. Właśnie podczas takiej awarii w wielu placówkach farmaceutycznych i przychodniach zdrowia szczepionki zostały wystawione na niekorzystne dla nich temperatury. W niektórych przypadkach szczepionki pozostawały w nieprawidłowych warunkach nawet 24 godziny. Sytuacja nie była by tak dramatyczna, gdyby narażone na uszkodzenie szczepionki zostały zutylizowane. Jednak zdaniem dziennikarzy „Dziennika Gazety Prawnej” istnieją dowody pozwalające na to, by stwierdzić, że część z tych szczepionek została podana pacjentom.

Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna, wśród szczepionek, które zamiast skierowania ich do utylizacji podano pacjentom, są między innymi: Euvax B,Engerix B,Bexsero, Clodivac, Boostrix, Typhim VI czy Verorab. Medykamenty te podawane są jako szczepionki przeciwko zapaleniu wątroby typu B, meningokokom, pneumokokom, gruźlicy, tężcowi, wściekliźnie czy ospie wietrznej, a więc na niebezpieczeństwo wszczepienia potencjalnie uszkodzonych szczepionek mogły być narażone także noworodki. Stwierdzone w ostatnich tygodniach nieprawidłowości dotyczą szczepionek podanych kilkuset osobom w województwach lubuskim, dolnośląskim i pomorskim.

Problemem był brak odpowiedniego systemu monitorowania temperatury

Niedopilnowanie zasad przechowywania produktów medycznych oraz dopuszczenie potencjalnie wadliwych szczepionek do dalszego obiegu rozpala na nowo dyskusję o bezpieczeństwie szczepień. Wydarzenia z województwa lubuskiego stały się kolejnym argumentem dla ruchów anty-szczepionkowych na temat niebezpieczeństw, jakie może ze sobą nieść szczepienie dzieci. Nie wchodząc w polemikę z zasadnością obaw przeciwników szczepień, niezaprzeczalnie całego zamieszania dałoby się uniknąć, gdyby placówki medyczne zadbały o odpowiednie warunki przechowywania szczepionek. Większość szczepionek musi być przechowywana w lodówkach zapewniających im odpowiednią temperaturę, mieszczącą się w zakresie od +2 do +8 oC. Takie warunki są zwyczajowo zapewniane, problemem jest jednak brak systemów alarmowych skonfigurowanych z systemami monitoringu temperatury, które w wypadku awarii chłodzenia natychmiast zaalarmują odpowiednią osobę o konieczności przeniesienia szczepionek w bezpieczne miejsce.

Tak całą sytuacje komentuje wiceprezes spółki M2M Team Bartłomiej Janiszewski:

Szkoda, że w XXI wieku placówki medyczne nadal tak rzadko sięgają po najnowsze technologie. Odpowiedni monitoring temperatury i system alarmowy w pomieszczeniach, gdzie przechowywane były szczepionki, mógł zapobiec nieprzyjemnościom. Teraz setki rodziców będą zastanawiać się, czy to właśnie do ich dziecka trafiła wadliwa szczepionka”.

Gdyby montaż systemów monitoringu temperatury w aptekach, przychodniach stał się normą, łatwo można byłoby uniknąć podobnych sytuacji. Wysyłany SMSem alert o zagrożeniu i szybka reakcja personelu pozwoliłaby uniknąć strat w postaci zniszczonych szczepionek oraz wielkiej straty wizerunkowej całej służby zdrowia.

Źródło artykułu:Artykuł sponsorowany
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)