Afera wokół nagrody dla Tuska - "szelma" czy zwycięzca?
Donald Tusk został Człowiekiem Roku 2011 według Tygodnika Wprost. Jak politycy przyjmują tę informację? PO się cieszy i nie widzi alternatywy dla Donalda Tuska, PiS nie cieszy się wcale, choć również nie wskazuje alternatywy, SLD przyjmuje to ze spokojem, a RP wręcz się złości, bo "to przecież Janusz Palikot jest największym fenomenem ubiegłego roku!".
08.02.2012 | aktual.: 08.02.2012 16:32
- Donald Tusk jest bajkową szelmą i jak lis Witalis wmawia ludziom, że placki można zrobić ze śniegu, a niebawem będzie uciekał, gdzie pieprz rośnie - mówi Adam Rogacki (PiS). - Dzisiaj triumfuje Donald Tusk, w kontekście powtórnie wygranych wyborów - zasłużył - uważa Grzegorz Napieralski (SLD).
- Prawdziwą sensacją i sukcesem zeszłego roku było wejście RP do sejmu, to Janusz Palikot zasłużył na Człowieka Roku, bez dwóch zdań, a Donald Tusk dostał nagrodę dla świętego spokoju - nie zgadza się Artur Dębski (RP).
- Dostał ją, bo takie są obiektywne przesłanki - ripostuje Marek Biernacki (PO). - Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś inny dostał tę nagrodę, nie ma skali porównawczej - dodaje poseł PO.
A gdyby poseł PiS miał wybrać, komu przyznać nagrodę: Donaldowi Tuskowi czy Januszowi Palikotowi? - To musiałbym wybierać, czy chorować na dżumę czy na cholerę, wolę być zdrowy - mówi Rogacki.
Reporter: Dominika Leonowicz, Zdjęcia: Tomek Górski