Afera solna. Ciągle nie znamy całej prawdy
Wstępne wyniki sanepidu nie są wiążące dla śledczych, którzy badają aferę solną. Prokuratura i policjanci z Centralnego Biura Śledczego cały czas czekają bowiem na wyniki ekspertyz przeprowadzonych w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach. Dziś mają one do nich dotrzeć.
– Gdy kurier je nam dostarczy, my przekażemy je prokuraturze, która będzie decydowała o ich ujawnieniu – mówi Andrzej Borowiak (44 l.) z wielkopolskiej policji.
Naukowcy z Puław badania zakończyli już w poniedziałek, a wczoraj je opracowywali. – Po zakończeniu części analitycznej badań, zajęliśmy się opracowaniem wyników na zgodność z kryteriami i przygotowaniem opinii dla CBŚ, które jest naszym zleceniodawcą – tłumaczy Krzysztof Niemczuk, dyrektor Państwowego Instytutu Weterynaryjnego. Zgodnie z planami dziś rano ma wyjechać do Poznania kurier z kompletem wyników i opinią dla śledczych. Próbki pozostaną zabezpieczone w Puławach.
Te badania są o tyle ważne, że sanepid prowadząc swoje badania nie badał soli choćby pod kątem zawierania rakotwórczych dioksyn. Ani naukowcy ani śledczy nie ujawniają, jakie dokładnie badania prowadzone były w Puławach, ale są one na pewno bardziej kompleksowe niż te prowadzone w inspekcji sanitarnej.
Krzysztof Niemczuk, dyrektor Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach: "dziś rano do Poznania wyjedzie kurier z wynikami przeprowadzonych u nas badań oraz z opinią przygotowaną dla Centralnego Biura Śledczego".
Polecamy w wydaniu internetowym Fakt.pl: Sól z odpadu zostaje w sklepach! Dlaczego?