"Afera hazardowa to granat wrzucony do szamba"
- Ja się do tej komisji nie pchałem. Kiedyś przyrównałem całą tę aferę do granatu wrzuconego do szamba. Wszyscy, którzy się tą sprawą będą zajmować, mogą być narażeni na nieuchronne straty moralne i polityczne. Mam tego świadomość - powiedział na łamach dziennika "Polska" przewodniczący komisji hazardowej Mirosław Sekuła z PO.
07.12.2009 | aktual.: 08.12.2009 10:39
Sekuła stwierdził, że ma sobie do zarzucenia wiele rzeczy, np. to, że nie ma wystarczającego zmysłu politycznego. Zastrzegł jednak, że pod względem etycznym i moralnym nie można mu nic zarzucić.
- Moi koledzy brali udział w hamowaniu procesu legislacyjnego, gdy nie doszło do zmiany korzystnych regulacji prawnych, które odpowiadały firmom hazardowym. Materiały, które przygotowały CBA i które podał do publicznej wiadomości minister Kamiński, są jednoznaczne. My na komisji będziemy mieli za zadanie potwierdzić w tym procesie legislacyjnym ich działanie - powiedział Sekuła.