Afera hamburgerowa w Irlandii. Końskie mięso z Polski, ale winni Irlandczycy
Sprawa irlandzkich hamburgerów z polską koniną trafiła do brytyjskiej Izby Gmin. Podczas środowych przesłuchań przed Podkomisją Bezpieczeństwa Żywności potwierdzono, że konina znalazła się w półprodukcie mięsnym sprowadzonym z Polski do irlandzkiej przetwórni.
- Kiedy Polacy dokopią się do dna tej sprawy, dowiemy się może, od jak dawna to się działo - powiedziała dyrektor brytyjskiej Agencji Standardów Żywności Catherine Brown.
Zeznając przed tą samą Podkomisją Bezpieczeństwa Żywności Izby Gmin, dyrektor techniczny sieci supermarketów Tesco powiedział, że irlandzki zakład Silvercrest złamał zawartą umowę. Miał używać tylko produktów z wysp brytyjskich i tylko od siedmiu atestowanych poddostawców; stało się jednak inaczej.
- Silvercrest z jakiegoś powodu wybrał dostawców, których nie zatwierdziliśmy i nie sprawdziliśmy. Jeśli z jakichś względów komercyjnych łamie się ustalony proces, to nie sposób sprawdzić poddostawcy w Polsce, o którego istnieniu nawet nie wiemy - powiedział dyrektor Tom Smith.
Jak ustalono, skażone koniną hamburgery trafiły do sprzedaży nie tylko w Tesco, ale i w supermarketach Iceland, Lidl i Aldi. Tymczasem w środę testy wykazały domieszkę koniny w hamburgerach w spółdzielczej sieci handlowej, Co-Op.