PolskaAfera gruntowa pod Wałbrzychem

Afera gruntowa pod Wałbrzychem

Afera gruntowa w Boguszowie-Gorcach. Miasto mogło na niej stracić aż dwa mln zł. Sprawą zajęła się wałbrzyska prokuratura.

08.12.2009 | aktual.: 09.12.2009 10:57

Sprawę ujawnił obecny burmistrz Boguszowa-Gorców Waldemar Kujawa i to on zawiadomił śledczych. Samorządowiec przyznaje, że natknął się na aferę przypadkiem, podczas przeglądania dokumentów dotyczących zagospodarowania przestrzennego miasta.

Chodzi o tereny w Boguszowie-Gorcach sprzedane w 2006 roku. Dwie działki rolne o łącznej powierzchni 8,2 ha sprzedano w rokowaniach za 21 tys. zł. Wcześniej do ogłoszonych przetargów nikt się nie zgłosił. W efekcie działki kupiła prywatna osoba. W 2008 roku rada miasta nagle zdecydowała się zmienić plan zagospodarowania przestrzennego i przemianować właśnie ten teren na budowlany. Automatycznie jego cena wzrosła co najmniej dziesięciokrotnie, bo działki budowlane są dużo droższe od rolnych.

Uchwałę podjęto w marcu, na dzień przed ustanowieniem Waldemara Kujawy komisarzem, który miał objąć rządy w mieście po śmierci poprzedniego burmistrza. - Uchwała była podjęta niezgodnie z prawem i mam nadzieję, że zostanie szybko anulowana - mówi Waldemar Kujawa, obecnie już burmistrz Boguszowa-Gorców.

Wyjaśnia, że proponowane zmiany nie były zgodne ze "Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego", w którym działka widnieje jako rolna. Zgodnie z prawem plan zagospodarowania przestrzennego nie może się różnić od Studium. A w tych dwóch dokumentach tereny są inaczej zakwalifikowane. W Studium nadal widnieją jako rolne, a w planie są już budowlane. Kujawa dodaje, że zwracał się w tej sprawie do biegłych, którzy potwierdzili jego opinię na ten temat.

Skierował też już do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. W wyniku operacji gmina mogła bowiem stracić nawet około dwóch mln zł. Bo co najmniej tyle warta jest działka, przekształcona na budowlaną.

Gmina mogłaby stracić jeszcze więcej. Zgodnie z przepisami musiałaby bowiem uzbroić te tereny, by spełniały wymogi działki budowlanej, więc strata byłaby jeszcze większa.

- W tej chwili prowadzone jest śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez pracowników Urzędu Miejskiego w Boguszowie-Gorcach - wyjaśnia Ewa Ścierzyńska z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. Na razie nie wiadomo, czy i komu zostanie postawiony zarzut niegospodarności.

Ponadto Prokuratura Rejonowa w Wałbrzychu wystąpiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego ze skargą o stwierdzenie nieważności uchwały rady miejskiej dotyczącej zmian w planie zagospodarowania.

Obecne władze gminy stwierdziły też wiele nieprawidłowości w dokumentach dotyczących sprzedaży ośmiu hektarów działki. - Widać między innymi ślady poprawiania korektorem informacji o wadium i dat, tak by pasowały do wymaganych terminów - wyjaśnia Paweł Sosialuk, zastępca burmistrza Boguszowa-Gorców. Zastrzeżenia budzą też same procedury związane ze sprzedażą. Miasto wydało na nie około 50 tysięcy złotych.

Działki za grosze

Niedawno głośna była również sprawa sprzedaży działek w Pieszycach. Metr kwadratowy gruntów położonych u podnóża Gór Sowich w malowniczych Kamionkach czy Rościszowie koło Pieszyc był sprzedawany przez gminę nawet za 14 groszy. W tym czasie taki sam grunt na wolnym rynku kosztował osiem razy więcej. Interes był więc bardzo opłacalny, dlatego ziemię kupowano.

Najchętniej robili to ludzie związani z samorządem, m.in. radni, córka zastępcy burmistrza czy ówczesny przewodniczący rady miejskiej. Pod koniec 2006 roku sprawa trafiła do prokuratury. Doniesienie złożyli były burmistrz miasta i kilku radnych. Po trwającym dwa lata śledztwie sprawę umorzono. Śledczy z Dzierżoniowa nie znaleźli wystarczających dowodów na to, że burmistrz przekroczył uprawnienia i sprzedawał grunty po zaniżonych cenach w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Przeczytaj więcej w "Polsce Gazecie Wrocławskiej"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)