Adwokat Kulczyka i adwokat Dochnala - spór o poufne oświadczenie
Sejmowa komisja śledcza ds. PKN
Orlen otrzymała faksem z kancelarii Jana Widackiego poufne
oświadczenie mec. Ryszarda Kucińskiego dotyczące jego kontaktów z
Widackim - poinformował przewodniczący komisji Andrzej Aumiller
(UP). Nie otrzymała takiego oświadczenia od Kucińskiego - dodał.
10.05.2005 | aktual.: 10.05.2005 13:15
Kuciński jest jednym z adwokatów aresztowanego lobbysty Marka Dochnala, a Widacki - biznesmena Jana Kulczyka. Podczas zeznań przed komisją pod koniec kwietnia Dochnal miał zeznać, że Widacki naciskał na niego poprzez Kucińskiego, aby nie obciążał on Kulczyka w swoich zeznaniach przed komisją. Widacki zaprzecza, by namawiał Dochnala za pośrednictwem Kucińskiego do czegokolwiek. 6 maja komisja postanowiła skierować do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Widackiego.
Mec. Kuciński powiedział, że takim postępowaniem (wysłaniem do komisji faksu) Widacki złamał zasady etyki zawodowej. Wyjaśnił, że jego oświadczenie było poufne i skierowane jedynie do okręgowej rady adwokackiej, na potrzeby wewnętrznego postępowania w korporacji. Kopię otrzymał Widacki. W rozmowie z sekretariatem sejmowej komisji oświadczyłem, że nie wysyłałem, nie wysyłam i wysyłał nie będę tego oświadczenia do komisji - powiedział Kuciński.
Z treści oświadczenia wynika, że przebieg naszej rozmowy jest objęty tajemnicą adwokacką, bo nie rozmawialiśmy jako osoby prywatne, tylko jako przedstawiciele naszych klientów i o nich głównie rozmawialiśmy - powiedział adwokat. Uważam, że to wysoce nieeleganckie, że dokument, który był przesłany tylko do wiadomości jednej osoby, udostępnia ona komuś innemu - dodał Kuciński.
Widacki natomiast zapewnił, że Kuciński poinformował go, iż oświadczenie dotyczące przebiegu ich rozmowy złoży komisji śledczej, a jego odpis da Widackiemu i okręgowej radzie adwokackiej w Warszawie. Ja dostałem pismo i byłem przekonany, że dostała je także komisja śledcza - dodał.
Adwokat Kulczyka zdecydował się przesłać kopię dokumentu otrzymanego od Kucińskiego do komisji kiedy dowiedział się, że komisja postanowiła powiadomić prokuraturę o jego rzekomym przestępstwie. Zadzwoniłem do Kucińskiego jeszcze w niedzielę, 8 maja i jeszcze wówczas zapewnił mnie, że wysłał to oświadczenie do komisji, tyle że być może w czwartek, 5 maja - mówił Widacki. Jak dodał, było więc prawdopodobieństwo, że oświadczenie jeszcze do komisji nie dotarło. W tej sytuacji napisałem w poniedziałek, 9 maja list do posła Andrzeja Aumillera i załączyłem kopię oświadczenia Kucińskiego. Jednak w związku z tym, że we wtorek miało odbyć się posiedzenie komisji, niezależnie od tego, oświadczenie wysłałem faksem - wyjaśnił.
Widacki uważa, że treść pisma Kucińskiego nie jest objęta tajemnicą adwokacką. Nie rozmawiałem z nim jako przedstawiciel swojego klienta - zapewnił. Ocenił jednak, że treść pisma jest dla Kucińskiego niezręczna, bo dezawuuje zeznania jego klienta. Ale w takiej sytuacji etyka adwokacka każe wypowiedzieć pełnomocnictwo, a nie trwać przy nim i kręcić - podsumował.
Podkreślił również, że treść oświadczenia zaprzecza, jakoby czynił jakieś sugestie czy naciski na Kucińskiego, co do zeznań Dochnala.
Aumiller poinformował, że komisja otrzymała też oświadczenie innego adwokata Marka Dochnala - Piotra Kruszyńskiego, który potwierdza zeznania Dochnala.
Przewodniczący zapowiedział, że prześle otrzymane dokumenty prokuratorowi generalnemu, jako uzupełnienie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez Widackiego. Takie zawiadomienie komisja skierowała do prokuratora generalnego 6 maja.