PolskaAdwokaci Dochnala różnią się w ocenie jego zeznań

Adwokaci Dochnala różnią się w ocenie jego zeznań

Aresztowany lobbysta Marek Dochnal przed
komisją śledczą ds. PKN Orlen w "sposób błędny i nieprawdziwy"
przedstawił przebieg spotkania swojego adwokata Ryszarda
Kucińskiego z Janem Widackim - napisał w oświadczeniu dla rady
adwokackiej sam Kuciński.

10.05.2005 | aktual.: 10.05.2005 20:41

Inny pełnomocnik lobbysty prof. Piotr Kruszyński utrzymuje jednak, że Dochnal mówił prawdę informując komisję o rozmowie Kucińskiego z Widackim, który reprezentuje biznesmena Jana Kulczyka.

Dochnal powiedział posłom, że podczas tej rozmowy Widacki namawiał go przez Kucińskiego do nie obciążania w zeznaniach Kulczyka, a w zamian proponował pomoc. Komisja skierowała do prokuratora generalnego zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez mec. Widackiego.

Widacki napisał w oświadczeniu dla komisji śledczej, że kategorycznie zaprzecza, aby w rozmowie z Kucińskim sugerował treść zeznań. "Tym bardziej zaprzeczam, abym w zamian za określone zeznania cokolwiek mu obiecywał lub czymkolwiek mu groził. To wszystko są kłamstwa" - napisał.

Również Kuciński w oświadczeniu dla rady adwokackiej napisał, że "w trakcie rozmowy z panem mecenasem Janem Widackim nie padły stwierdzenia, które mogły by być interpretowane jako nakłanianie mojego mocodawcy (Marka Dochnala) do zmiany składanych zeznań lub wyjaśnień, lub jako nakłanianie do zatajenia prawdy" - napisał w oświadczeniu do Widackiego Kuciński.

"Nigdy nie padły stwierdzenia mające charakter gróźb lub obietnic w sytuacji, gdyby Marek Dochnal zmieniał swoje zeznania lub zataił prawdę" - napisał w oświadczeniu Kuciński.

Kuciński napisał, że spotkał się z Widackim 1 kwietnia w sądzie w Katowicach, gdzie odbyła się sprawa gospodarcza, w której obydwaj są pełnomocnikami. Dodał, że po rozprawie rozmawiali przez 10-15 minut. "Rozmowa dotyczyła w głównej mierze publikacji prasowych, jakie ukazały się w tym dniu na temat Marka Dochnala. (...) Rozmowa ta miała charakter towarzyski - aczkolwiek z uwagi na fakt, iż dotyczyła Marka Dochnala, a moim rozmówcą był pełnomocnik Jana Kulczyka - traktowałem i traktuję ją jako wiążącą się z obowiązkiem zachowania tajemnicy adwokackiej" - napisał Kuciński.

Zaznaczył, że poinformował o rozmowie swojego klienta, jednak nie podawał szczegółów rozmowy. "Po zaznajomieniu się z protokołem przesłuchania Marka Dochnala przed komisją stwierdzam, iż w zeznaniach tych w sposób błędny i nieprawdziwy przedstawiono przebieg mojego spotkania z panem profesorem Janem Widackim" - napisał Kuciński.

W tej samej sprawie do komisji zwrócił się prof. Kruszyński. Napisał w oświadczeniu, że 7 kwietnia był świadkiem rozmowy Kucińskiego z żoną Dochnala. "W rozmowie tej Ryszard Kuciński przekazał informację, że skontaktował się z nim Jan Widacki (...). Widacki przekonywał Kucińskiego o celowości takiego postępowania Marka Dochnala przed komisją, aby nie przedstawiał on faktów niekorzystnych dla Kulczyka" - napisał Kruszyński.

Jak dodał - zdaje sobie sprawę, że treść oświadczenia narusza tajemnicę adwokacką. "Mam jednak obowiązek bezwzględnego działania na korzyść mojego klienta i nie mogę w związku z tym pogodzić się z faktem, aby był on przedstawiony w środkach masowego przekazu jako kłamca" - zaznaczył. "Od Dochnala wiem, że Kuciński powtarzał mu treść rozmowy z Widackim" - dodał Kruszyński. Zapewnił, że "informując komisję o rozmowie Kucińskiego i Widackiego, Marek Dochnal mówił prawdę".

Przewodniczący komisji Andrzej Aumiller (UP) zdecydował, że oba oświadczenia - Kucińskiego i Kruszyńskiego przekaże prokuratorowi generalnemu, tak jak wcześniejsze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Widackiego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)