Adam Rotfeld: nadwrażliwa Rosja
Nie podjęto w stosunkach polsko-rosyjskich żadnego nowego, kłopotliwego problemu, natomiast wiele starych, nie zostało rozwiązanych a reakcja Rosji na niektóre nasze posunięcia jest nadwrażliwa i prawdę powiedziawszy, w interesie Rosji jest to żeby miała jak najlepsze stosunki z Ukrainą - powiedział Adam Daniel Rotfeld, minister spraw zagranicznych w "Poranku w TOK FM".
11.03.2005 | aktual.: 11.03.2005 13:28
Jacek Żakowski: Jak jest szansa ze USA wyda nam Edwarda M., która ma podwójne obywatelstwo, a w Polsce jest oskarżony o inspirowanie najstraszniejszej zbrodni?
Adam Rotfeld: Jeśli uruchomimy procedurę prawną to mamy szansę, że Amerykanie nam go wydadzą. Generalnie zasada jest taka: jeśli ktoś ma dwa obywatelstwa to liczy się to obywatelstwo na terenie kraju przebywa, inne obywatelstwa nie mają znaczenia. W przypadku ciężkiej zbrodni i zważywszy na charakter stosunków między Polską a Stanami Zjednoczonymi Prokurator Generalny Stanów Zjednoczonych może uznać, że interes wyższy uzasadnia tego typu decyzję. Inaczej Stany Zjednoczone musiałyby wytoczyć jemu proces na podstawie polskich materiałów u siebie i skazać go na podstawie prawa amerykańskiego. Z jego punktu widzenia było by lepiej żeby go skazano w Polsce.
Jacek Żakowski: A były już jakieś konsultacje?
Adam Rotfeld: Nie wiem, dowiedziałem się o tym wczoraj, to jest sprawa świeża.
Jacek Żakowski: Kolejna sprawa, sprawa rosyjskiego agenta, który został wydalony w związku z werbowaniem Marcina T., asystenta posła Gruszki, pan o tym wiedział, kiedy ten dyplomata był wydalany?
Adam Rotfeld: Byłem poinformowany, ale nie wnikałem w przyczyny, czasem się im nadaje rozgłos, czasem nie, w zależności od tego, jakie są stosunki. Jest to delikatna materia, wówczas, kiedy to ma miejsce rzadko wnikam w istotę sprawy, przyjmuję informację.
Jacek Żakowski: A dlaczego ta informacja nie została opublikowana biorąc pod uwagę stan stosunków polsko-rosyjskich?
Adam Rotfeld: Dobre pytanie. Stan stosunków polsko-rosyjskich jest dość delikatną sprawą, nie zależy nam na tym żeby je pogarszać, przeciwnie, uważamy ze wymagają one podejścia finezyjnego i z wyczuciem. Rzecz polega na tym, że nie jest w polskim interesie tworzenie klimatu jakiegoś barku zaufania w stosunku z jakimkolwiek sąsiadem. Mamy stosunkowo najgorsze stosunki z Białorusią, ale i tutaj nie staramy się tych stosunków pogarszać, spośród państwa Unii mamy z Białorusią względnie normalne stosunki.
Jacek Żakowski: Tego o Rosji powiedzieć nie można. Pan walnie przyczynił się do ich pogorszenia.
Adam Rotfeld: To za mocno powiedziane, jak pan przejrzy nie tylko rosyjską prasę, ale jak przejrzy Wyborczą z dnia wczorajszego, to pan zobaczy, że opinie poważnych rosyjskich publicystów idą nieporównanie dalej niż to, co ja powiedziałem. Jeśli pan uważa ze powiedzenie czegoś oczywistego jest pogarszaniem stosunków, to mogę przyjąć do wiadomości jako sposób uprawiania polityki. Uważam, że Rosja ma trudne problemy wewnętrzne i nie należy tego utrudniać, ale jest pewna granica gdzie nie można wymagać od obserwatorów zewnętrznych żeby nie dostrzegali istoty rzeczy.
Jacek Żakowski: Ta istota rzeczy jest taka, że Rosjanie popełnili coś więcej niż błąd i rzecznik MSZ jeszcze podparł to oświadczenie. Ma pan poczucie, że idzie duże zwarcie w stosunkach polsko-rosyjskich?
Adam Rotfeld: Nie uważam tak, w tych stosunkach jest kilka spraw trudnych, ale nie są tak trudne, jak by była dobra wolna można było je rozwiązać. Gdyby po obu stronach było więcej empatii łatwiej byłoby wyprowadzić stosunki na równą drogę.
Jacek Żakowski: Wrażenie jest takie, że Rosjanie dążą do zwarcia.
Adam Rotfeld: Z naszej strony takiej woli nie ma, gdyby tak było prezydent Kwaśniewski nie pojechałby do Moskwy. Ostatnia rzecz, która jest dzisiaj potrzebna to otwarcie nowego frontu krytyki, jeśli on taką decyzję podejmuje to jest to nacechowane strategią wobec Rosji. Ja starałem się podjąć rzeczowe rozmowy, w Rosji polityka nie jest do końca zdeklarowana, są różne tendencje. Są osoby, które uważają, że ten kurs wobec Polski i kurs wewnętrzny jest jedynym możliwym. Ja uważam, że w istocie rzeczy nic nowego w stosunkach polsko-rosyjskich nie zaszło.
Jacek Żakowski: Jak to nie zaszło? Nadepnęliśmy Rosji na odcisk wtrącając się w sprawy ukraińskie. Oni uważają, że to jest ich strefa wpływów.
Adam Rotfeld: Jeśli pan uważa, że zaangażowanie się Polski w sprawy Ukrainy jest polityką przeciw Rosji, to jest właśnie interpretacja, którą przyjmują rosyjscy zwolennicy. Innej Rosji nie mamy, ale ten sam prezydent realizuje na różnych etapach, różną politykę. Jestem przekonany, że wcześniej czy później Putin obierze politykę rzeczową w stosunkach z Ukrainą. To jest trudny proces, nie dotyczy tylko Rosji, wiele państw, które miały wielkie imperia mają trudności z ułożeniem sobie stosunków z tymi częściami imperium, które odpadały, na ogół na początku są to stosunki niedobre, dopiero potem następuje uświadomienie rzeczywistości, w Europie mógłbym wymienić kilka takich nostalgii. A tym trudniej to jest, jeśli to nie jest zamorskie terytorium a terytorium, które ma charakter kontynentalny i przylega do Rosji. Nie podjęto w stosunkach polsko-rosyjskich żadnego nowego, kłopotliwego problemu, natomiast wiele starych, nie zostało rozwiązanych a reakcja Rosji na niektóre nasze posunięcia jest nadwrażliwa i
prawdę powiedziawszy, w interesie Rosji jest to żeby miała jak najlepsze stosunki z Ukrainą.
Jacek Żakowski: A co prezydent Kwaśniewski może zrobić realnie, żeby pokazać że jedzie do Moskwy, ale nie dlatego, że jest uzależniony od Moskwy, ale jedzie dlatego ze to jest w interesie Polski i żeby przypomnieć co się w Polsce działo po 9 maja 1945 roku?
Adam Rotfeld: Sama decyzja, która jest przez opozycję krytykowana, ale nie przez wszystkich, sama obecność zaświadczy o tym ze po polskiej stronie jest wola porozumienia, szacunku dla ofiar, które ponieśli Rosjanie w wojnie z Niemcami.