ŚwiatAdam Daniel Rotfeld: polityka zagraniczna zawsze była poddana ogólnonarodowej zgodzie

Adam Daniel Rotfeld: polityka zagraniczna zawsze była poddana ogólnonarodowej zgodzie

Element kontynuacji w polityce zagranicznej jest niezwykle ważny, bo jeśli Polska zyskała znaczącą pozycję w Europie po 89 roku to trzeba powiedzieć, że to jest w znacznej mierze wynikiem ciagłości polityki zapoczatkowanej przez takich ludzi jak profesor Skubiszewski i profesor Bartoszewski, Geremek i wszyscy pozostali- Olechowski, Cimoszewicz, Rosatti. Ja bym powiedział, że niezależnie od tego kto z jakiej opcji pochodził czy w jakim rządzie uczestniczył to sprawy polityki zagranicznej były niejako poddane ogólnonarodowej zgodzie. Consensus krótko mówiąć był elementem kluczowym dla kształtowania polityki zagranicznej - powiedział były minister spraw zagranicznych Adam Daniel Rotfeld w "Salonie Politycznym Trójki".

10.05.2006 | aktual.: 10.05.2006 11:28

Beata Michniewicz: Naszym gościem jest profesor Adam Daniel Rotfeld - były minister spraw zagranicznych, witam pana.

Adam Daniel Rotfeld: Dzień dobry.

Jaką rolę w polityce zagranicznej kraju odgrywa osoba szefa dyplomacji?

- Bardzo istotną. Można powiedzieć, że ma umocowanie konstytucyjne do reprezentowania państwa, do koordynowania polityki zagranicznej i do współkształtowania tej polityki. Bardzo często mówimy w istocie rzeczy o politykach na świecie, wymieniając nazwisko, to od razu określa jakiś program tej polityki.

A cechy tej osoby, pewien rodzaj charyzmy - o ile ona jest.

- Charyzma. Tak się składa, że wczoraj uczestniczyłem w wykładzie pana profesora Kołakowskiego na temat tego czym jest charyzma przywódcy i charyzmatycznych nauczycieli. I mój wniosek z tego wykładu jest taki, że to się zdarza bardzo rzadko.

Czy pani Anna Fotyga to dobry wybór premiera i prezydenta? Daje poczucie bezpieczeństwa o pozycję Polski w Europie i na świecie?

- Jest mi bardzo trudno oceniać panią minister ponieważ w istocie rzeczy widziałem ja po raz pierwszy w telewizji wczoraj i nigdy się nie zetknąłem osobiście, w związku z tym z mojej strony byłaby wręcz nieodpowiedzialnośc gdybym dawał jakiekolwiek oceny.

Ale to też o czymś świadczy, że pan się nigdy nie zetknął z tą osobą.

- Oczywiście można powiedzieć inaczej, że w pewnym momencie ludzie stają się politykami, nagle osiągają pozycję, że tkwi w nich pewien potencjał, którego nie znaliśmy, ale to otoczenie, które podejmowało decyzje może ten potencjał znać i wydobyć. Są trzy takie elementy, które mogę dziś podnieść jako pozytywne - jest to po raz pierwszy w historii polskiej dyplomacji - kobieta stoi na czele polskiego MSZ, po drugie jest to osoba, która ma pełne zaufanie prezydenta. Jest to niezwykle ważne, poniewż prezydent ma ogromną rolę w Polsce do odegrania w sprawach polityki zagranicznej. I po trzecie, że była ona sekretarzem stanu i zapewniła wczoraj w pierwszym oswiadczeniu, że ma zamiar kontynuować to co było. Otóż ten element kontynuacji w polityce zagranicznej jest niezwykle ważny, bo jeśli Polska zyskała znaczącą pozycję w Europie po 89 roku to trzeba powiedzieć, że to jest w znacznej mierze wynikiem ciagłości polityki zapoczatkowanej przez takich ludzi jak profesor Skubiszewski i profesor Bartoszewski, Geremek i
wszyscy pozostali- Olechowski, Cimoszewicz, Rosatti. Ja bym powiedział, że niezależnie od tego kto z jakiej opcji pochodził czy w jakim rządzie uczestniczył to sprawy polityki zagranicznej były niejako poddane pewnej takiej ogólnonarodowej zgodzie. Consensus krótko mówiąć był elementem kluczowym dla kształtowania polityki zagranicznej.

Przeczytaj cały wywiad

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)