PolskaAbsurd we Wrocławiu - podanie trzeba składać dwa razy

Absurd we Wrocławiu - podanie trzeba składać dwa razy

Internet miał odciążyć urzędników i wrocławian, być lekarstwem na stanie w kolejkach. Tymczasem wrocławianie narzekają, że w wielu przypadkach ten system zawodzi. Studenci Politechniki Wrocławskiej żalą się na system Edukacja, dzięki któremu można złożyć podanie o przedłużenie sesji czy warunek, nie wychodząc z domu. By to zrobić, wystarczy wejść w odpowiedni wzór pisma.

- W efekcie musimy składać podanie dwa razy - opowiada Jakub Kocięba, student akustyki na Politechnice Wrocławskiej. - Najpierw trzeba je przesłać przez system. Potem, jeszcze raz, przynieść wydrukowane podanie do dziekanatu - wyjaśnia.

Rektor Politechniki Wrocławskiej, prof. Tadeusz Więckowski, potwierdza: - System nie jest idealny. Podkreśla jednak, że bardzo ułatwił zapisy studentów na przedmioty: wcześniej żacy musieli osobiście się zapisywać na Politechnice, teraz robią to kilkoma kliknięciami myszki z domu. A co z podaniami? Kiedy będzie wystarczało przesłanie ich przez internet?

- Dopóki w Polsce prawnie nie zostanie rozwiązany problem elektronicznego podpisu, studenci będą musieli się fatygować do dziekanatu osobiście. Odręczny podpis to bowiem w tej chwili jedyne potwierdzenie prawdziwości dokumentu - opowiada rektor Więckowski.

Podobny problem, jak studenci Politechniki Wrocławskiej, mają rodzice maluchów, które chodzą do przedszkola. By dziecko dostało się do placówki, najpierw trzeba zalogować się do specjalnego systemu i wybrać przedszkola, do których chcemy posłać malucha. Gdy dziecko dostanie się do placówki, trzeba osobiście zanieść do niej podanie. To dlatego Piotr Jaworski, ojciec Milenki, musiał czekać z wyjazdem na urlop. - To kompletnie bez sensu. Żona z dzieckiem już wyjechały, ale ja musiałem zostać we Wrocławiu, żeby donieść podanie do przedszkola - opowiada Jaworski.

Paweł Czuma, szef biura prasowego magistratu, tłumaczy: - Przy rekrutacji do przedszkoli nie ma innego sposobu na weryfikację danych. Taki system działa zresztą na całym świecie. Zabezpiecza on przed tym, żeby do przedszkola czy na uczelnię nie przyjąć wirtualnej osoby - wyjaśnia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)