Abramowicz raczej nieznany w środowiskach ochrony zdrowia
Dotychczasowy dyrektor w Biurze Funduszu
Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych Lesław Abramowicz został
nowym prezesem Narodowego Funduszu Zdrowia. Nie jest to osoba
dobrze znana w środowiskach zajmujących się ochroną zdrowia, co
dla niektórych rozmówców PAP może okazać się zaletą. Ci, którzy go
znają, wypowiadają się o nim raczej pozytywnie.
09.03.2004 | aktual.: 09.03.2004 15:35
Współpracująca kilka lat temu z Abramowiczem w szpitalu im. Rydygiera w Krakowie zastępca dyrektora ds. administracji i logistyki Jadwiga Szerszeń-Motyka jest przekonana, że zna on problemy niedofinansowanej służby zdrowia. "Jest to na pewno człowiek niekonfliktowy, na pewno nie robi koło siebie dużo szumu i jest konsekwentny. Myślę, że również merytoryczny, bo znakomicie zdiagnozował problemy ekonomiczne szpitala" - powiedziała dyrektor Szerszeń-Motyka .
Doświadczenie prezesa NFZ docenia także obecny dyrektor szpitala im. Rydygiera Krzysztof Kiciński. "Z tego, co się zdążyłem dowiedzieć, dyrektor Abramowicz był twardym negocjatorem kontraktu. Na pewno ma doświadczenie i wiedzę o systemie, natomiast czy uda mu się tę wiedzę wykorzystać siedząc po drugiej stronie stołu, nie potrafię sobie odpowiedzieć"- zaznaczył szef szpitala.
Dyrektor Kiciński nie współpracował już z dyrektorem Abramowiczem. "Zetknęliśmy się na zbyt krótki okres, by móc poznać się merytorycznie. W tym okresie prowadziłem intensywną diagnozę stanu finansowego szpitala, bo była zła. Generalnie kompletowałem skład moich zastępców, korzystając z przywileju dyrektora i posługując się kryterium merytorycznym i zaufania. Pana Abramowicza nie znałem, więc trudno mówić, że nie było lub było między nami zaufanie. Szpital był w takiej sytuacji, że nie było czasu, ażebym mógł obserwować pana dyrektora i wyrabiać sobie opinię. Stąd porozumieliśmy się co do sposobu odejścia pana dyrektora z pracy" - powiedział dyr. Kiciński.
Źle ocenia natomiast Abramowicza były szef Małopolskiej Kasy Chorych Jacek Kukurba, którego zdaniem nowy prezes NFZ raczej nie zaradzi sytuacji w ochronie zdrowia. "Ze względu na jego nieznajomość systemu można się spodziewać zakonserwowania wszystkich negatywnych cech tego systemu. Poza tym to duża różnica pomiędzy zarządzaniem szpitalem, nawet dużym, a zarządzaniem wielkim systemem. W związku z czym pan Abramowicz nie daje nadziei na uporządkowanie systemu" - uważa Kukurba.
Z kolei znający Abramowicza wiceprezes Federacji Związków Pracodawców Zakładów Opieki Zdrowotnej RP Janusz Aksamit (także z Krakowa) z nowym prezesem NFZ wiąże duże nadzieje. "To bardzo mądra decyzja, choć przyznam, że podziwiam jego odwagę" - powiedział. Dodał, że Abramowicz jest człowiekiem "chętnym do dialogu i umiejącym słuchać racji innych". "Na pewno zajdzie jakościowa zmiana w Funduszu, choć nie należy się spodziewać człowieka bezwolnego" - zaznaczył Aksamit.
Podkreślił, że Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych przeżywał ogromne kłopoty i to, że częściowo udało się im zaradzić, jest też zasługą Abramowicza.
Były minister zdrowia Marek Balicki powiedział, że pierwszej oceny Abramowicza będzie można dokonać dopiero wtedy, gdy przedstawi plan naprawy Funduszu. "Taki plan musi powstać szybko" - zaznaczył Balicki.