Abp Życiński: lustracja w Kościele będzie bardziej dynamiczna
Metropolita lubelski abp Józef Życiński uważa,
że lustracja w Kościele przebiegać będzie teraz "bardziej
dynamicznie". Podkreślił, że musi być ona przeprowadzana
odpowiedzialnie, łączyć sprawiedliwość z przebaczeniem a
poszukiwanie prawdy z szacunkiem dla człowieka.
Zapytany przez dziennikarzy w Lublinie o to, jak będzie teraz przebiegać lustracja w Kościele, metropolita odpowiedział: Skłonny jestem sądzić, że bardziej dynamicznie. W tym sensie, że osobiście nie miałem odwagi narzucać członkom komisji powołanej przed dwoma laty (ds. inwigilacji KUL), żeby więcej czasu poświęcali na pobyt w archiwach, teraz oni sami mi to zaproponowali. Jest tutaj nadzieja, że z jeszcze większą powagą zostanie problem potraktowany - dodał.
Abp Życiński zaznaczył, że Kościół nie wycofa się z lustracji. Bezpodstawne są zarzuty, że Kościół teraz w ogóle potępi lustrację - powiedział.
Metropolita podkreślił, że lustracja musi być prowadzona odpowiedzialnie, z zachowaniem szacunku dla człowieka.
Lustracja - tak, chińska rewolucja kulturalna - nie. To znaczy, lustrację należy przeprowadzać w poczuciu odpowiedzialności, poczuciu powagi problemu i dokumentacji dotyczącej historii, ale równocześnie w taki sposób, byśmy nie powtarzali błędów chińskich hunwejbinów. To znaczy - sprawiedliwość trzeba umieć łączyć z przebaczeniem, troskę o prawdę trzeba łączyć z szacunkiem dla konkretnej osoby ludzkiej - powiedział metropolita lubelski.
Abp Życiński dodał, że zaniepokoiły go niedzielne demonstracje, po rezygnacji abpa Stanisława Wielgusa z funkcji metropolity warszawskiego, w których odczytał "próbę kwestionowania decyzji Ojca Świętego".
Tego typu bojówkarskie podejście nie ma nic wspólnego ze wspólnotą Kościoła. Jeśli ktoś sądzi, że może swoje prywatne upodobania stawiać wyżej niż decyzje Ojca Świętego, to już nie jest Kościół Jezusa Chrystusa. Można zorganizować wiec, bojówkę, tylko z Kościołem to nie będzie miało nic wspólnego - powiedział.
Pytany czy dojdzie do rozłamu w Kościele, powiedział, że "rozłamem to już straszą" od dawna. Musimy mieć świadomość, że pojęcie rozłamu jest stopniowalne. I nie pocieszajmy się tym, że nie będzie rozłamu, natomiast reagujmy na gorąco, na takie reakcje jak wczorajsze, bo one muszą rodzić głęboki niepokój - zaznaczył abp Życiński.