Abp Życiński: Centrum przeciwko Wypędzeniom to zagrożenie dla europejskiej jedności

"Realizacja projektu w jego wstępnej wersji prowadziłaby do fałszowania prawdy o historii i o dramatach tych wszystkich, którzy cierpieli w wyniku zawieruchy wojennej" - powiedział w piątek abp Życiński w homilii podczas mszy św. poprzedzającej otwarcie Duszpasterskich Wykładów Akademickich w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.

"W globalnym świecie nie wolno nam absolutyzować dramatu jednego narodu czy izolować jednej grupy, zapominając o cierpieniach innych narodów. Nie wolno nam zwłaszcza wtedy, kiedy mechanizmy fanatycznej agresji tworzyły dramatyczną spiralę cierpienia i rozpętana wojna prowadziła do cierpień praktycznie w każdym narodzie" - dodał metropolita.

Abp Życiński podkreślił, że należy współczuć Niemcom wypędzonym z okolic Wrocławia czy Opola, ale równocześnie pamiętać o ludziach zmuszonych do opuszczenia Lwowa czy Wilna.

"Trzeba przypominać, że w obydwu przypadkach przyczyną dramatu cierpiących cywili była chorobliwa pogarda dla innych narodów głoszona przez narodowy socjalizm" - zaznaczył abp Życiński.

Hierarcha nazwał "redukowaniem historii" sugestie, że to dopiero alianci zaczęli atakować ludność cywilną. "Tłumaczenia, że Niemcy z początku walczyli tylko z armiami innych krajów, a dopiero alianci zaczęli atakować cywili, są rażąco fałszywe. Na fałszu nie możemy budować nowej jedności europejskiej" -podkreślił abp Życiński.

Arcybiskup przestrzegł przed tworzeniem w Berlinie zagrożenia dla europejskiej jedności, którym mogłoby się stać Centrum przeciwko Wypędzeniom. "Na miejscu osławionego muru berlińskiego nie wolno nam dziś budować nowych murów psychicznych, w których Berlin będzie znowu symbolem podziału" - powiedział.