Abp Życiński: bądźmy wierni ideałom pierwszej "Solidarności"
Do wierności ideałom pierwszej "Solidarności"
wezwał abp Józef Życiński podczas mszy św. odprawionej
w Lublinie w 26. rocznicę Lubelskiego Lipca '80, czyli fali
strajków, która ogarnęła Lubelszczyznę i poprzedziła protesty na
Wybrzeżu oraz powstanie NSZZ "Solidarność".
Metropolita lubelski skrytykował ludzi, doszukujących się w przeszłości głównie zdrad i machlojek, i przestrzegł przed tworzeniem atmosfery powszechnych podejrzeń.
Jesteśmy spadkobiercami wielkiej tradycji. (...) Płynący czas wymaga coraz więcej. Przychodzą nowe, jakościowo złożone sytuacje, w których mamy szukać odpowiedzi inspirowanych duchem pierwszej "Solidarności", naszym idealizmem, zapałem i wiernością- podkreślił arcybiskup
Abp Życiński potępił tych, którzy dziś w historii "Solidarności" doszukują się głównie zdrad i machlojek. Kiedy ktoś dziś w dawnych kolegach ze strajku widzi przede wszystkim złodziei i zdrajców, to mówi językiem tradycji Feliksa Dzierżyńskiego, który to język ze świadectwem polskiej "Solidarności" niewiele ma wspólnego - zaznaczył.
Przestrzegał przed tworzeniem atmosfery powszechnych podejrzeń. Gdybyśmy stworzyli Polskę, w której ludzie będą patrzeć na siebie jako na zdrajców, donosicieli i złodziei, byłaby to wątpliwa solidarność. Gdybyśmy stworzyli Polskę podejrzeń i zaszczucia, gdzie stan zagrożenia depresją jest normalnym stanem kogoś, kto przed laty poświęcał się i ryzykował swoją wolność, aby walczyć o tę Polskę, byłoby to chore - powiedział.
Naszym zadaniem jest wydobywać to, co wielkie i piękne z naszej tradycji, nie zrażać się, dostrzegać nowe zadania, nie ulegać psychozie tworzonej przez tych kandydatów na samozwańczych bohaterów, których historia nie chciała docenić, więc oni chcą docenić sami siebie- apelował abp Życiński.
Po mszy św. uczestnicy strajków w lipcu 1980 r., działacze związkowi i przedstawiciele władz spotkali się na promocji książki "Stąd ruszyła lawina" pod red. Piotra Gacha, opowiadającej o historii "Solidarności" na Lubelszczyźnie. Zasłużonym działaczom wręczono odznaczenia państwowe. Związkowcy złożyli kwiaty pod pomnikiem "Doli robotniczej" oraz pomnikiem ks. Jerzego Popiełuszki.
W dniach od 8 do 25 lipca 1980 r. robotniczy protest objął 150 zakładów pracy Lubelszczyzny zatrudniających ponad 50 tys. ludzi. Żądania strajkujących miały charakter ekonomiczny, ale też domagali się oni pociągnięcia do odpowiedzialności winnych marnotrawstwa i nadużyć, zmniejszenia biurokracji, likwidacji przywilejów przysługujących ludziom władzy, nowych wyborów do władz związków zawodowych oraz wolnej prasy.
Po raz pierwszy w PRL protestujący robotnicy pozostali w swoich przedsiębiorstwach, negocjowali z władzami i podpisywali porozumienia. Wkrótce po wygaśnięciu protestów na Lubelszczyźnie wybuchły strajki na Wybrzeżu, gdzie korzystano z lubelskich doświadczeń.