Abp Tadeusz Gocłowski: urazy można przezwyciężyć
Naród wskazał na dwa ugrupowania, które przecież wyrosły ze wspólnych korzeni, i ci politycy powinni podjąć starania. Pewno - dużo się słów powiedziało, trochę się ludzie poobrażali, ale właśnie kardynał apelował o wzajemne przebaczanie i poszukiwanie dobra, które byłoby naszym wspólnym dobrem. Dlatego wydaje mi się, że to na co wskazał naród - czyli te dwa największe ugrupowania i jeżeli dzisiaj cokolwiek ich różni to jakieś uczuciowe urazy, które na pewno można przezwyciężyć - powiedział abp Tadeusz Gocłowski w "Salonie Politycznym Trójki".
03.04.2006 | aktual.: 03.04.2006 11:41
Jolanta Pieńkowska: Dziś gościem Trójki w Gdańsku jest metropolita gdański arcybiskup Tadeusz Gocłowski, dzień dobry.
Abp Tadeusz Gocłowski: Dzień dobry.
Księże arcybiskupie cały świat oddał wczoraj hołd polskiemu Papieżowi. Pierwszą rocznicę śmierci Jana Pawła II w sposób szczególny obchodzono w Polsce. Czy znów będzie tak, że Papież połączy nas tylko na chwilę?
- On nas łączył przez ostatnie 27 lat. Jestem przekonany, że ten wielki proces wychowawczy jakiego podejmował Papież Jan Paweł II - on trwa i będzie trwał. Człowiek zawsze będzie podlegał pewnej formacji i dlatego myślę, że będzie skuteczny.
Ale wczoraj usłyszeliśmy z ust kardynała Stanisława Dziwisza słowa, które Papież wypowiedział 14 lat temu : "A jeśli u was jeden drugiego kąsa i pożera baczcie byście się wzajemnie nie zjedli". Kardynał Dziwisz przypomniał te słowa i zaapelował o pojednanie. Będzie to pojednanie księże biskupie czy małe szanse?
- Jestem bardzo serdecznie wdzięczny księdzu kardynałowi Stanisławowi, który przecież przez tyle lat był razem z Ojcem Świętym i zna Jego miłość do własnej Ojczyzny, a równocześnie zna naturę człowieka, Polaka i dlatego ten apel na pewno nie był przypadkowy. To nie dlatego ten apel był skierowany do tych, którzy go słuchali bezpośrednio w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, ale myślę, że to było głośne myślenie skierowane do nas wszystkich, żebyśmy poszukiwali sposobów. My wprawdzie tutaj mówimy z akcentem politycznym, ale przecież wiadomo, że polityka to roztropna troska o dobro wspólne, a więc wszyscy jesteśmy zainteresowani tym, żeby doszło do porozumienia, które pozwoliłoby Polsce najbliższe 4 lata spokojnie myśleć, organizować, będąc w centrum Europy, nie kłócić się, nie obrażać się, ale właśnie podjąć te wszystkie wysiłki, które będą zmierzały do tego, aby wspólnie troszczyć się o wspólne dobro.
Księże biskupie - a jakie porozumienie byłoby dziś dla Polski najlepsze?
- Myślę, że to, na które wskazał naród. A naród wskazał na dwa ugrupowania, które przecież wyrosły ze wspólnych korzeni, i ci politycy powinni podjąć starania. Pewno - dużo się słów powiedziało, trochę się ludzie poobrażali, ale właśnie kardynał apelował o wzajemne przebaczanie i poszukiwanie dobra, które byłoby naszym wspólnym dobrem. Dlatego wydaje mi się, że to na co wskazał naród - czyli te dwa największe ugrupowania. Ponieważ one przecież naprawdę wyrosły ze wspólnych korzeni i niewiele ich różni. Jeżeli dzisiaj cokolwiek ich różni to jakieś uczuciowe urazy, które na pewno można przezwyciężyć.
Przeczytaj cały wywiad