PolskaAbp Muszyński: zarejestrowano mnie jako "TW"

Abp Muszyński: zarejestrowano mnie jako "TW"

Metropolita gnieźnieński abp Henryk Muszyński w wywiadzie dla Katolickiej Agencji Informacyjnej powiedział, że od 1984 do 1989 roku zarejestrowany był przez SB jako tajny współpracownik (TW). Zaznaczył, że nigdy, w żadnej formie ani ustnej ani pisemnej nie
wyraził zgody na jakąkolwiek formę współpracy z SB.

Abp Muszyński: zarejestrowano mnie jako "TW"
Źródło zdjęć: © PAP

13.10.2008 | aktual.: 13.10.2008 20:33

Arcybiskup powiedział, że o rejestracji dowiedział się z dokumentów dostarczonych mu przez Kościelną Komisję Historyczną. Poinformowano mnie, że od 1975 r. byłem rejestrowany jako "kandydat", a potem w roku 1984 zostałem zarejestrowany jako "TW". W 1989 r. zostałem wykreślony z listy współpracowników - powiedział abp Muszyński, odpowiadając na pytanie dziennikarza czy to prawda, że został zarejestrowany jako TW. O wszystkim dowiedziałem się dopiero teraz z najwyższym zdumieniem - podkreślił.

Zaznaczył, że w jego teczce w IPN nie ma żadnego podpisanego przez niego dokumentu i nigdzie taki dokument się nie odnajdzie.

Abp powiedział, że nie wie z czym mógł być związany fakt zarejestrowania go jako TW. Zaznaczył, że wszystkie spotkania z oficerami SB miały charakter konieczny lub nawet wymuszony, a odbywały się z reguły przy okazji przekazywania paszportu.

Kilka razy esbecy nachodzili mnie również w domu - powiedział. Zaznaczył, że o rozmowach informował swoich przełożonych. Przedstawił też Komisji oświadczenie abp Mariana Przykuckiego, w którym abp Przykucki napisał, że był szczegółowo informowany o rozmowach bpa Muszyńskiego z SB.

Kościelna Komisja Historyczna od października 2006 badała dokumenty zawarte w zasobach archiwalnych Instytutu Pamięci Narodowej, dotyczące inwigilacji i represjonowania duchowieństwa katolickiego przez organa bezpieczeństwa Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. W jej skład weszło początkowo dwóch prawników: prof. Wojciech Łączkowski i prof. Zbigniew Cieślak oraz dwóch historyków Kościoła: ks. prof. Jacek Urban i ks. prof. Jerzy Myszor. Później dołączył do nich także ks. dr Bogdan Stanaszek. Ta właśnie komisja badała w IPN akta dotyczące abp. Stanisława Wielgusa.

Wśród osób zarejestrowanych przez SB jako "tajny współpracownik" bez swojej wiedzy i zgody był przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski metropolita przemyski abp Józef Michalik. Komisja Historyczna uznała, że nie ma podstaw, by stwierdzić, że był współpracownikiem.

Jako tajny współpracownik wywiadu PRL był zarejestrowany biskup tarnowski Wiktor Skworc. Biskup nie miał o tym wiedzy. Po przebadaniu teczek okazało się, że nie był on tajnym współpracownikiem.

Z ustaleń Komisji Historycznej wynika, że w aktach SB zarejestrowanych jest kilkunastu ze 130 biskupów. Komisja Historyczna zaznaczyła jednak, że "oskarżanie wymienianych w aktach SB biskupów o świadomą i dobrowolną współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa, jest merytorycznie bezpodstawne, gdyż pozbawione dowodów".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)