Abp Leszek Sławoj Głódź domaga się zmiany prawa prasowego
Po wicepremierze Andrzeju Lepperze oraz Romanie Giertychu zmiany prawa prasowego domaga się również ordynariusz warszawsko-praski, abp Leszek Sławoj Głódź. Winą za nadszarpnięcie autorytetu elit politycznych hierarcha obwinia nie tylko samych polityków, ale również dziennikarzy. Opisywanie wszystkiego w czarnych barwach i przemilczanie dobra, które dzieje się w naszym kraju odbiera ludziom wiarę - stwierdził arcybiskup.
Według arcybiskupa, istnieje potrzeba zmiany prawa prasowego oraz gruntownego wychowania społeczeństwa, w tym zwłaszcza młodzieży, do odbioru mediów. Abp Głódź oraz inni hierarchowie ostro zaatakowali media za „atak nienawiści” na Kościół w związku z publikacjami o domniemanej współpracy abp. Stanisława Wielgusa z komunistyczną bezpieką. Metropolita lubelski, abp Józef Życiński, zaapelował do wiernych, aby w ramach protestu nie kupowali gazet, które łamią normy uczciwości i rzetelności dziennikarskiej.
Komentarz EAI
Mimo usilnych zabiegów hierarchii kościelnej o wyciszenie sprawy lustracji w Kościele, mroki przeszłości nie chcą schować się do szafy diecezjalnych kurii. Teczki krzyczą i to jeszcze głośniej niż biskupi podczas bożonarodzeniowych homilii. Panika, czy wręcz histeria trwa i nic nie wskazuje na to, że się niebawem zakończy bez względu na to, czy 7 stycznia 2007 roku odbędzie się ingres abp. Wielgusa na stolicę arcybiskupów warszawskich czy nie.
Szkoda, że biskupi nie skorzystali z jeszcze bardziej dramatycznych doświadczeń swoich kolegów z USA i nie podjęli zdecydowanych działań dla ostatecznego wyjaśnienia sprawy lustracji. Nie trzeba wybujałej wyobraźni, aby stwierdzić, że co jakiś czas będą wypływały nowe teczki, nowe skandale, spekulacje i domniemania. A może właśnie wyobraźni najbardziej brakuje hierarchom?
Gdy grupa nadgorliwych posłów PiS, LPR oraz PSL chciała dokonać koronacji Chrystusa na króla Polski abp Leszek Sławoj Głódź słusznie stwierdził, że posłowie powinni pokutować, modlić się, a nie zajmować się tym, na czym się nie znają. Nadeszła chwila, w której wypada, a nawet należy powtórzyć hierarsze jego własne słowa w kontekście jego postulatu zmiany prawa prasowego.