Abp Józef Życiński: lubelski KIK niezgodny z etyką katolicką
Arcybiskup Józef Życiński nie zgadza się, by Klub Inteligencji Katolickiej w Lublinie używał w swojej nazwie określenia "katolicki". Metropolita lubelski wydał dekret w tej sprawie.
Jak informuje rzecznik arcybiskupa ksiądz Mieczysław Puzewicz, decyzja ta nie stanowi dezaprobaty wobec wszystkich członków lubelskiego Klubu, ani tym bardziej wobec należących do ogólnopolskiego porozumienia pozostałych Klubów Inteligencji Katolickiej. Jest ona wyrazem moralnego sprzeciwu wobec praktyk stosowanych przez Zarząd KIK w Lublinie.
Chodzi między innymi o zwolnienie z pracy sprzątaczki, która była jedyną żywicielką rodziny, oraz zapraszanie z wykładami ludzi o poglądach antysemickich i populistycznych.
Ksiądz Puzewicz powiedział, że reakcja księdza biskupa ma charakter moralny a podstawą jej jest kanon 216 Kodeksu Prawa Kanonicznego, który zleca biskupowi troskę o katolicki charakter organizacji instniejących na terenie diecezji.
Prezes lubelskiego KIK-u profesor Ryszard Bender, twierdzi, że zarzuty są nieprawdziwe, a arcybiskup nie ma prawa zabraniać używania nazw w stowarzyszeniach świeckich, jakim jest Klub Inteligencji Katolickiej.
Profesor Bender podkreślił, że KIK nigdy nie występował jako instytucja katolicka, kościelna. Od założenia w 1976 roku KIK działał na podstawie prawa o stowarzyszeniach. W myśl tego prawa - zaznaczył Bender - nadzór nad stowarzyszeniem świeckim, jakim jest KIK, pełni starosta miejski.
Ksiądz Mieczysław Puzewicz, mimo tej argumentacji twierdzi jednak, że arcybiskup ma prawo do ingerencji w nazwę stowarzyszenia, ponieważ kanon daje prawo do decydowania w sprawie stowarzyszeń, które odnoszą się w jakiś sposób do katolicyzmu.
Przy okazji zaznacza, ze decyzja może zostać odwołana, ale jedynie w przypadku, gdy zarząd KIK-u będzie postępował zgodnie z etyką katolicką.