Abp Józef Michalik z tytułem Cambridge? "Tygodnik Powszechny": chodzi o płatny wpis
Na stronie internetowej abp. Józefa Michalika można znaleźć informację o tytule "Człowieka Roku 1998/99 Uniwersytetu Cambridge". Kłopot w tym, że to nie Uniwersytet Cambridge uhonorował przemyskiego metropolitę. Za tytuł można zapłacić - podaje "Tygodnik Powszechny".
23.10.2013 | aktual.: 23.10.2013 09:48
W tygodniku czytamy obszerny opis sylwetki abp. Michalika. Pada m.in. informacja ze strony internetowej arcybiskupa, że Józef Michalik jest "Człowiekiem Roku 1998/99 Uniwersytetu Cambridge", który przyznało mu Międzynarodowe Centrum Biograficzne (IBC). Uniwersytet Cambridge nie uhonorował jednak abp. Michalika.
"Tygodnik Powszechny" zaznacza, że IBC to prywatna instytucja zajmująca się wydawaniem słowników biograficznych. Po wysłaniu swoich danych i ich weryfikacji przez IBC otrzymuje się oficjalną propozycję wpisu. Za samą książkę – a także certyfikat potwierdzający otrzymanie jednego z kilkudziesięciu tytułów – trzeba jednak zapłacić.
Uniwersytet w Cambridge informuje, że nie przyznawał dotąd nikomu tytułu „Międzynarodowy Człowiek Roku”. W mailu do redakcji "Tygodnika" Sian Jones z biura prasowego uczelni pisze: „Nie mamy informacji o jakimkolwiek związku naszego uniwersytetu z International Biographical Centre”.
W ostatnich tygodniach o abp. Michaliku głośno było za sprawą kontrowersyjnych wypowiedzi ws. pedofilii.
Podczas mszy w katedrze we Wrocławiu z okazji 90. urodzin kardynała Gulbinowicza, przewodniczący Komisji Episkopatu Polski przyznał, że "karygodne są nadużycia dorosłych wobec dzieci, o których wciąż mówią media". - Jednak nikt nie zwraca uwagi na przyczyny tych zachowań: pornografia i fałszywa miłość w niej pokazywana, brak miłości rozwodzących się rodziców i promocja ideologii gender - mówił Michalik.
Hierarcha dodał, że winne molestowaniem przez księży są również feministki, które walczą o możliwość dokonywania aborcji, jednopłciowe związki i prawo do adopcji. - To one walczą o to, żeby w szkołach i przedszkolach wygaszać w dzieciach poczucie wstydu, a nawet o to, żeby mogły decydować o zmianie swojej płci - tłumaczył.
Na początku października abp Michalik powiedział, że "wielu molestowań udałoby się uniknąć, gdyby relacje między rodzicami były zdrowe". - Słyszymy nieraz, że to często wyzwala się ta niewłaściwa postawa, czy nadużycie, kiedy dziecko szuka miłości. Ono lgnie, ono szuka. I zagubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga - mówił Michalik.
Później podczas konferencji prasowej abp Michalik podczas konferencji prasowej przeprosił za "nieporozumienie". - Cały kontekst w mojej wypowiedzi jest taki, że dziecko jest niewinne - mówił.
- To jest sytuacja niezawiniona przez rodziców. Dziecko ma prawo do miłości czystej, pięknej, niespaczonej. Rośnie liczba dzieci pokrzywdzonych - mówił abp. Michalik. - Niejednokrotnie człowiek zagubiony wykorzysta to dziecko, ale to jest problem dorosłych, byśmy nie patrzyli obojętnie na takie sytuacje - dodał abp Michalik.
Jak tłumaczył, został zapytany o sprawę pedofilii wśród duchownych w drodze na posiedzenie KEP. - Człowiek myśli o zebraniu, a tu nagle pytanie i niedopowiedzenie - wyjaśniał. - Myślę, że jest to pomyłka ewidentna, za którą przepraszam, którą godzi się naprawić, znaczy skorygować - dodał.
Źródło: Tygodnik Powszechny, PAP, Trwam