Abp Henryk Hoser o konflikcie w Jasienicy: relacje pełne nienawiści
Abp Henryk Hoser w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną przyznaje, że konflikt wokół osoby ks. Wojciecha Lemańskiego, byłego proboszcza w Jasienicy, jest dla niego wyzwaniem bolesnym oraz że trwa już zbyt długo. Biskup pytany o to, kiedy kościół w Jasienicy zostanie ponownie otwarty, mówi: "muszę mieć moralną pewność, że nie będzie próby okupacji kościoła i tworzenia jakiejś parafii 'równoległej'".
25.04.2014 | aktual.: 25.04.2014 09:27
- Jestem przygotowany na to, że Stolica Apostolska w końcu ten proces zakończy. Spodziewamy się teraz odpowiedzi drugiej watykańskiej instancji odwoławczej a więc Trybunału Sygnatury Apostolskiej. Ksiądz Wojciech zakwestionował bowiem dekret Kongregacji ds. Duchowieństwa, który potwierdzał mój dekret, którego już nie podważa. Na tym polega problem kanoniczny - mówi arcybiskup.
Abp Hoser przyznaje, że konflikt z ks. Lemańskim jest dla niego trudną sytuacją. - Obecna sytuacja, która ulega zaostrzeniu i trwa zbyt długo, jest dla mnie wyzwaniem ogromnym i bolesnym - stwierdza.
Pytany, kiedy kościół w Jasienicy zostanie ponownie otwarty, abp Hoser mówi, że robią "wszystko, aby nastąpiła normalizacja". - Jeżeli ta parafia jest tak głęboko podzielona; jeżeli relacje między jednymi i drugimi są niekiedy pełne nienawiści, nie można dopuszczać do profanacji Najświętszego Sakramentu i Komunii przez to właśnie, że przychodzą do tego samego kościoła ludzie, którzy patrzą na siebie wrogo. To jest pierwszy warunek: żeby w tej parafii zaistniał jakiś stopień zgody społecznej - uważa.
- Nie jest to warunek jedyny: muszę mieć moralną pewność, że nie będzie próby okupacji kościoła i tworzenia jakiejś parafii "równoległej". To jest warunek bardzo ważny, bo – już po Niedzieli Palmowej – były próby włamania się do kościoła. Musimy być bardzo przewidujący - mówi. I dodaje: "nie będę wskazywał, kto dziś podtrzymuje obecny konflikt. Natomiast niewątpliwie warunkiem jest zabezpieczenie miejsca konsekrowanego, które jest miejscem świętym i ja to wyraźnie powiedziałem w czasie Mszy św. Krzyżma, zwracając się do kapłanów swojej diecezji".
Źródło: KAI