Abortowane czworaczki przytulały się do siebie
W jednej z klinik aborcyjnych kobieta w wyniku podania środków wczesnoporonnych poroniła czworaczki. Dwoje dzieci mocno się obejmowało. Ten widok wstrząsnął lekarzami, którzy porzucili pracę, a swoją historię opisali w liście do Abby Johnson z fundacji „And Then There Were None” - donosi lifenews.com.
10.08.2014 | aktual.: 10.08.2014 02:23
Ten moment zmienił życie pracowników kliniki aborcyjnej, gdzie zgłosiła się kobieta w drugim trymestrze ciąży skarżąc się na ogromny ból. Ciężarna otrzymała w innej placówce silny środek wczesnoporonny. Kobieta najpierw poroniła jedno dziecko, a następnie w sali zabiegowej kolejne dwoje dzieci, które mocno się obejmowały.
Zwłoki kolejnego maleństwa zostały wydobyte w kawałkach za pomocą specjalnej pompy. Lekarka przeprowadzająca zabieg napisała, że czuła krew na swoich rękach. Wcześniej to uczucie było jej zupełnie obce.
Do podobnych wniosków doszli też inni pracownicy tej kliniki - jeszcze czworo z nich porzuciło swoją dotychczasowa pracę.