Aborcja na statku legalna?

Górski przytoczył zasady prawa morskiego, odpowiadając na pytanie Marka Jurka (PiS). Poseł pytał, co rząd zamierza zrobić, by przestrzegać polskiego prawa antyaborcyjnego, wobec statku Aurora, który ma przypłynąć do Polski.

Statek Aurora to pływająca klinika ginekologiczna, organizacji Kobiety na Falach (Women on Waves) z Holandii, prowadzonej przez Rebeccę Gomperts. Organizacja ma zgodę holenderskiego rządu, by na wodach międzynarodowych wydawać pigułki wczesnoporonne. Statek dopływa tam, gdzie krajowe przepisy prawne nie pozwalają na dokonywanie aborcji - m.in. do Irlandii.

Wiceminister powiedział, że jedynie, gdy statek znajdzie się na naszych wodach terytorialnych, które są pasem 12 mil morskich od brzegu (ok. 22 km), zawinie do polskiego portu lub wpłynie na morskie wody wewnętrzne, musi stosować się do polskiego porządku prawnego.

Zapewnił, że polskie morze i polskie porty nie będą enklawą, w której będzie łamane polskie prawo. Czuwają nad tym na wodach wewnętrznych, terytorialnych i w portach morskich urzędy morskie. Zaznaczył, że jak każdy statek, również ten będzie monitorowany przez nasze samoloty i będzie pod kontrolą polskich urzędów morskich.

Górski wyjaśnił, że na statku, który nie wpływa na nasze wody terytorialne, obowiązuje prawo kraju, którego banderę statek nosi. Zaznaczył, że jeśli statek obcej bandery miałby zostać poddany jakimś czynnościom ze strony polskiej, naruszającym jego eksterytorialność, to musiałaby to poprzedzić procedura dyplomatyczna, aby uniknąć międzynarodowego skandalu.

Wiceminister poinformował jednocześnie, że polskie władze nie dostały żadnej oficjalnej informacji, że statek, o którym mówił poseł PiS, kieruje się do naszych portów.

Jurek przypomniał, że o sprawie na początku czerwca pisały gazety. W jego ocenie, przypłynięcie statku jest prowokacją. Zaapelował do rządu, by doprowadził do przestrzegania prawa i ochrony życia nienarodzonych zgodnie z polskimi przepisami.