Abbas zapowiada zreformowanie al‑Fatahu
Były premier Autonomii
Palestyńskiej Mahmud Abbas, zatwierdzony jako jedyny
kandydat arafatowskiego ruchu al-Fatah w styczniowych wyborach
prezydenckich, zapowiedział przeprowadzenie gruntownych reform w
tej organizacji.
Reformy mają obejmować m.in. przeprowadzenie, już w najbliższym czasie, wewnętrznych wyborów w Fatahu. Konkretny termin takich wyborów zostanie podany w Ramalli "w ciągu 24 godzin" - zakomunikowano w piątek rano.
69-letni Mahmud Abbas wstąpił do Fatahu w 1965 r. Od 1980 r. jest członkiem Komitetu Wykonawczego OWP, w 1996 r. został jego przewodniczącym. Po śmierci Arafata wybrano go na przewodniczącego Organizacji Wyzwolenia Palestyny.
Zdaniem obserwatorów palestyńskiej sceny politycznej, posunięcie Abbasa - uważanego za głównego faworyta wyborów następcy zmarłego Jasera Arafata - ma na celu jednak przede wszystkim odparcie zarzutów młodszego pokolenia al-Fatahu w sprawie skostniałych struktur ruchu i tym samym - przekonanie młodych działaczy ruchu, by trzymali się z dala od styczniowej rywalizacji o fotel prezydenta Autonomii.
Abbas wysłał jednego ze swych najbliższych współpracowników, ministra w rządzie Autonomii Kadurę Faresa na rozmowę z charyzmatycznym głównym rzecznikiem pokolenia młodych wojowników w al-Fatahu, Marwanem Bargutim. 45-letni Barguti przebywa obecnie w izraelskim więzieniu, gdzie odbywa karę pięciokrotnego dożywocia za akty terroru.
W ostatnich dniach sugerowano, że Barguti zamierza startować w styczniowych wyborach. Taka sytuacja doprowadziłaby - zdaniem obserwatorów - do rozbicia Fatahu. Ogłoszenie Abbasa kandydatem ruchu w wyborach, oznaczałoby też, że Barguti musiałby startować jako kandydat niezależny. Tym samym mógłby odciągnąć od Fatahu nie tylko młodych działaczy partii, lecz także cały elektorat młodych, bojowo nastawionych Palestyńczyków.
Spełnienie zapowiedzi Abbasa, w tym rozpisanie wewnętrznych wyborów w al-Fatahu i zwołanie zjazdu ruchu, stanowiłoby spełnienie żądań młodego pokolenia działaczy al- Fatahu, brutalnie odsuwanych od władzy przez Jasera Arafata.
Z kolei potwierdzenie kandydatury Bargutiego oznaczałoby poważne wyzwanie dla Abbasa i rozproszenie głosów elektoratu - uważa bliskowschodni korespondent BBC News.
