96% chorych na raka płuca to palacze
96% przypadków zachorowań na raka płuc występuje u palaczy. To rodzaj nowotworu bardzo trudny do wykrycia we wczesnym stadium, dlatego tak ważna jest profilaktyka, czyli niepalenie - podkreślają lekarze.
12.06.2007 | aktual.: 04.06.2018 14:49
W Polsce pali 12 mln ludzi, na raka płuc choruje 24 tys. osób. Palenie jest najpoważniejszym, ale nie jedynym czynnikiem ryzyka. Zachorowaniu sprzyjają także czynniki genetyczne, praca przy azbeście - prawdopodobieństwo zachorowania na raka płuc przez palacza wykonującego taką pracę jest 120 razy większe, a także m.in. kontakt z metalami ciężkimi, promieniami jonizującymi czy wyziewami ze starych silników diesla.
Prawie wszyscy chorujący na raka płuca to namiętni palacze. Dlatego mam żal do ministra zdrowia Zbigniewa Religi, że mówiąc publicznie o swojej chorobie zaznaczył, że jej związek z paleniem jest wątpliwy. Taka wypowiedź wywołuje dużą szkodę społeczną - powiedział kierownik Katedry i Kliniki Chorób Płuc i Gruźlicy Śląskiej Akademii Medycznej prof. Jerzy Kozielski.
Osoby, u których rak płuca zostanie wykryty w pierwszym lub drugim stadium, mają 60-70% szans na przeżycie pięciu lat co w onkologii traktowane jest jako wyleczenie. Aż w 80% przypadków choroba jest wykrywana jednak dopiero w trzecim lub ostatnim - czwartym stadium.
Mimo, że w Polsce dostępne są nowoczesne metody leczenia, chory zdiagnozowany na tym etapie choroby ma szansę przeżycia jeszcze zaledwie 4-5 miesięcy. Z reguły na tym etapie jest już za późno na operację usunięcia nowotworu.
Sytuację utrudnia fakt, że nie ma prostych i łatwo dostępnych badań profilaktycznych, które pozwalałyby wykryć chorobę we wczesnym stadium jak w przypadku raka piersi, gdzie lekarze mają do dyspozycji mammografię i USG. Jak podkreśla prof. Kozielski, zdjęcia rentgenowskie nie są pewną metodą pozwalającą wykryć raka płuc we wczesnym stadium. Lekarze wiążą tu nadzieje z tomografią komputerową niskiej dawki.
Ponadto choroba w początkowym stadium praktycznie nie daje objawów, tym bardziej, że palacze są przyzwyczajeni do kaszlu. Jeśli jednak z wilgotnego staje się on suchy i męczący to jest już powód do niepokoju. Chory skarży się też na duszności, stany zapalne, zmęczenie, występuje też u niego utrata wagi.
Ponieważ chorobę trudno wykryć, dlatego tak ważna jest profilaktyka, czyli niepalenie. Po pięciu latach od odstawienia papierosów ryzyko choroby zmniejsza się o połowę, po 30 latach osoba niegdyś paląca ma takie same szanse na zachorowanie jak ktoś, kto nigdy nie palił - podkreślił prof. Kozielski.