92‑latka wygrała z islamskimi ekstremistami
92-letnia turecka archeolog, sądzona za
stwierdzenia o muzułmańskiej zasłonie kobiecej twarzy zawarte w
naukowym opracowaniu poświęconym cywilizacji starożytnej
Mezopotamii, została uniewinniona.
Muazzez Ilmiye Cig, która przez całe życie prowadziła badania nad starożytnym Sumerem - pierwszą w pełni miejską cywilizacją z IV tysiąclecia p.n.e. - w książce opublikowanej rok temu napisała, że zasłony twarzy kobiecej liczą sobie 5000 lat (a więc są starsze niż islam) i pierwotnie nosiły je sumeryjskie "kobiety wspólne", wtajemniczające w świątyniach młodych chłopców w życie seksualne.
Stwierdzenia te wywołały oburzenie w islamskich środowiskach w muzułmańskiej Turcji, która jest oficjalnie państwem laickim. Adwokat z Izmiru wniósł sprawę przeciwko archeolog powołując się na artykuł kodeksu karnego, który karze za podżeganie do nienawiści na tle rasowym i religijnym. Pani Cig i jej wydawcy groziło do trzech lat więzienia.
Pani Cig jest także znana ze swego przywiązania do zasady laickości państwa. Skierowała ona list do małżonki premiera Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, w którym zachęca ją do odrzucenia chusty i dania przykładu Turczynkom.
Może nosić, co chce, w domu. Ale jako małżonce premiera nie wypada jej nosić ani krzyżyka, ani chusty- powiedziała pani Cig w niedawnym wywiadzie dla dziennika "Vatan".
Noszenie islamskiej chusty jest zabronione przy sprawowaniu funkcji publicznych i na uniwersytetach. W Turcji uważane jest przez środowiska prolaickie za ostentacyjne deklarowanie się po stronie islamu politycznego.
Kwestia chust, którymi muzułmanki okrywają głowę i włosy, zyskała w Turcji na aktualności po objęciu stanowiska premiera przez Erdogana i dojściu do władzy w 2002 roku jego partii AKP, wyrosłej z ruchu islamskiego. Obiecywała ona wyborcom zniesienie zakazu noszenia chust, czego do dziś nie uczyniła.